Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dudek: komunikat Komisji ds. Trudnych sygnałem możliwej zmiany rosyjskiego stanowiska

0
Podziel się:

Komunikat Komisji ds. Trudnych z apelem o
zamknięcie sprawy Katynia, to pierwszy od dawna sygnał, że strona
rosyjska rozważa zmianę sztywnego stanowiska w sprawie katyńskiej -
powiedział PAP we wtorek historyk dr Antoni Dudek.

Komunikat Komisji ds. Trudnych z apelem o zamknięcie sprawy Katynia, to pierwszy od dawna sygnał, że strona rosyjska rozważa zmianę sztywnego stanowiska w sprawie katyńskiej - powiedział PAP we wtorek historyk dr Antoni Dudek.

"To pierwszy od dawna sygnał, że strona rosyjska rozważa zmianę stanowiska, które się zaczęło przed kilkoma laty, kiedy Rosjanie zakończyli śledztwo prowadzone przez ponad 10 lat w sprawie zbrodni katyńskiej i mniej więcej połowę z dokumentów tego śledztwa utajnili, odmawiając stronie polskiej udostępnienia tych dokumentów" - mówił dr Dudek.

Polsko-rosyjska Komisja ds. Trudnych zaapelowała we wtorek do przywódców Polski i Rosji o wyjaśnienie wszystkich okoliczności zbrodni katyńskiej, tak by więcej nie było potrzeby poruszania tej sprawy w stosunkach między obu państwami. Apel zawarła w komunikacie wydanym na zakończenie dwudniowego posiedzenia w Moskwie.

Pracom komisji współprzewodniczą były minister spraw zagranicznych RP, prof. Adam D. Rotfeld i rektor Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO), prof. Anatolij Torkunow.

"Uczestnicy grupy, zwracając się do władz obu krajów, uważają za istotne zaktywizowanie wysiłków, zmierzających do należytego wyjaśnienia wszystkich okoliczności oraz zdjęcia z porządku dziennego relacji między obu krajami i społeczeństwami zbrodni katyńskiej, dokonanej przez reżim stalinowski" - głosi komunikat.

Zdaniem historyka, ważny jest fakt, że pod komunikatem takiej treści podpisała się strona rosyjska i sam fakt wypracowania tego apelu jest pewnym postępem.

W opinii Dudka, najprostszą i możliwą do realizacji w relatywnie krótkim czasie przez stronę rosyjską reakcją na komunikat, byłoby udostępnienie stronie polskiej, Instytutowi Pamięci Narodowej, który o to wystąpił, kilkudziesięciu utajnionych tomów rosyjskiego śledztwa na temat zbrodni katyńskiej.

Drugą, znacznie trudniejszą sprawą, jest - według Dudka - zmiana oficjalnego rosyjskiego stanowiska, że zbrodnia katyńska nie jest zbrodnią ludobójstwa, tylko, że jest to przestępstwo kryminalne. "W Rosji nic nie dzieje się przypadkiem. Współprzewodniczący komisji ze strony rosyjskiej jest rektorem Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych, dość poważnej instytucji w strukturach władzy Federacji Rosyjskiej. I myślę, że to nie jest jego prywatna inicjatywa, że on to z kimś skonsultował i że to jest krok w kierunku decyzji np. generalnej prokuratury rosyjskiej, która może podjąć decyzję o odtajnieniu dokumentów katyńskich" - podkreślił dr Dudek.

Jego zdaniem, gdyby ten krok nastąpił, to byłby przełom, bo poznalibyśmy rosyjskie ustalenia na temat zbrodni katyńskiej. "Odtajnienie jest, w mojej opinii, do dziś blokowane, dlatego, że w dokumentach padają nazwiska osób, które bezpośrednio w tej operacji mordu oficerów brały udział, ze wszystkich szczebli hierarchii NKWD i ewentualnie innych instytucji, które ich w tym wspomagały. Moim zdaniem jedynie chronienie tożsamości osób, które brały udział w zbrodni może powodować utajnianie dokumentów przez tyle lat" - ocenił historyk.

Jak zaznaczył, obecnie pozostaje czekać na ruch strony rosyjskiej, ponieważ strona polska nie ma nic do ukrycia. "Spodziewałem się, że będzie jakieś żądanie ujawnienia materiałów dotyczących śmierci żołnierzy rosyjskich podczas wojny polsko- bolszewickiej 1920 roku, ponieważ w Rosji nieustannie co jakiś czas wracają opinie, że wprawdzie oni wymordowali polskich oficerów w Katyniu, ale Polacy zamęczyli kilkadziesiąt tysięcy ich żołnierzy. Nasze archiwa są otwarte, niczego nie utajniamy, dlatego raczej strona rosyjska musi teraz wykonać gest" - podsumował dr Dudek.

Do zbrodni katyńskiej doszło po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 roku, kiedy do niewoli w ZSRR dostało się ok. 15 tys. oficerów. Decyzja o ich wymordowaniu zapadła na najwyższym szczeblu władzy radzieckiej. Zgodnie z dekretem władz ZSRR, podpisanym przez Stalina 5 marca 1940 roku, NKWD rozstrzelało wiosną tego roku ok. 22 tys. obywateli polskich, w tym 15 tys. oficerów, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej. (PAP)

akn/ ls/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)