Rośnie ujawniany przemyt na wewnątrzunijnej granicy z Litwą, maleje na "uszczelnionej" granicy z Białorusią, która jest zewnętrzną granicą Unii Europejskiej - tak podlascy celnicy oceniają dwa lata od akcesji do UE na granicy w północno- wschodniej Polsce.
Według ich statystyk, zmienia się też sposób przemytu, zwłaszcza papierosów, bo zamiast dużych ładunków w ciężarówkach, przemytnicy organizują częstsze przerzuty mniejszych partii towaru, by zmniejszyć ryzyko dużych strat w razie "wpadki".
Jak poinformowała Izba Celna w Białymstoku, istotną zmianą w sposobie pracy celników po akcesji unijnej Polski i Litwy jest utworzenie tzw. grup mobilnych, które dokonują kontroli poza przejściami granicznymi, m.in. na drogach i bazarach.
Kontrole na bazarach, organizowane też wspólnie z policją i Strażą Graniczną, pozwalają skuteczniej walczyć m.in. z przemytem ubrań z podrabianymi znakami markowymi czy płyt DVD.
Podlascy celnicy wyliczyli, że od akcesji Polski i Litwy, ujawniany przemyt papierosów na tej granicy jest o 20 proc. większy, niż w dwóch latach przed przystąpieniem obu krajów do Unii Europejskiej. Aż trzy razy większy niż w tamtym okresie, jest ujawniany na tej granicy przemyt alkoholu.
"Wniosek jest taki, że mamy bardzo zabezpieczoną granicę polsko- białoruską, m.in. w nowoczesne urządzenia do prześwietlania ładunków i tam przemyt spadł, za to grupy przestępcze próbują działań na innym kierunku, gdzie formalnie granicy celnej nie ma" - powiedział rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku Maciej Fiłończuk.
Zmienił się jednak sposób działania przemytników, zwłaszcza trudniących się kontrabandą papierosów. Bo i ile wcześniej zatrzymywano TIR-y z takim przemytem, w których było po kilka milionów sztuk papierosów, obecnie są to mniejsze samochody, najwyżej furgonetki, ze specjalnie przygotowanymi skrytkami.
Jak mówią celnicy, taki przemyt chowany jest obecnie "gdzie się da": w przekrojach karoserii, zwłaszcza w podłogach i ścianach samochodów, ale także w zbiornikach na paliwo (w tym na gaz), zapasowych kołach i nadkolach.
Służby celne szacują, że jednorazowo w takich schowkach można ukryć papierosy warte 25-30 tys. zł. Przy większej częstotliwości takich przemytów, w statystyce daje to wzrost aktywności grup przemytniczych. (PAP)
rof/ plo/