Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dwie osoby zginęły w wyniku wybuchu butli gazowych w Rudzie Śląskiej

0
Podziel się:

(dochodzą szczegóły zdarzenia)

(dochodzą szczegóły zdarzenia)

12.12.Katowice (PAP) - Dwie osoby zginęły w piątek po południu wskutek wybuchu w zakładzie legalizacji butli gazowych w Rudzie Śląskiej - poinformował rzecznik śląskiej Straży Pożarnej Jarosław Wojtasik. Prawdopodobnie nikt nie został ranny - dodał.

Wybuch nastąpił przed godz. 15 w pobliżu strefy poprzemysłowej przy ul. Orzegowskiej. Nie wiadomo, co było jego przyczyną. Wskutek eksplozji w okolicznych budynkach powypadały okna. Strażacy uznali odległość dzielącą najbliższe domy od zniszczonego zakładu za wystarczającą, by nie ogłaszać ewakuacji mieszkańców.

Śmierć na miejscu poniosły dwie osoby znajdujące się na terenie zakładu. Nie wiadomo na razie czy są to pracownicy - ich tożsamość będzie ustalana po zakończeniu akcji ratowniczej. Jak powiedział PAP rzecznik rudzkiej policji komisarz Krzysztof Piechaczek, energia wybuchu odrzuciła ciała ofiar na ok. 20-30 metrów od miejsca eksplozji.

Zawalony obiekt miał rozmiary zbliżone do domu jednorodzinnego. Dotychczasowe przeszukanie rumowiska za pomocą kamery termowizyjnej nie dało efektów. Aby upewnić się, czy pod gruzami nie ma ewentualnych kolejnych ofiar, strażacy sprawdzą je jeszcze w piątek z pomocą psów.

Według strażaków na terenie zakładu w chwili wybuchu znajdowało się ok. 200 butli po różnych gazach przeznaczonych do zalegalizowania, czyli opróżnionych. W butlach, które sprawdza się np. napełniając je wodą pod wysokim ciśnieniem, powinny znajdować się najwyżej resztki gazów: tlen, acetylen, dwutlenek węgla czy argon.

Nie wiadomo na razie, ile butli wybuchło. Strażacy, którzy przybyli na miejsce krótko po eksplozji, widzieli m.in., że część butli rozszczelniła się. Przez pewien czas z niektórych wypalały się jeszcze resztki gazów. Dlatego, aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi kolejnymi wybuchami schładzali miejsce eksplozji.

Działania ratunkowe w miejscu wybuchu wykonywało siedem zastępów strażaków, pozostałe służby zostały wycofane na skraj wyznaczonej wokół zakładu dwustumetrowej strefy bezpieczeństwa. Jej granic pilnowała policja. Prokuratorzy i specjaliści, którzy będą ustalać przyczynę zdarzenia, wejdą do strefy dopiero, gdy pracę skończą strażacy. (PAP)

mtb/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)