Dwaj opozycjoniści turkmeńscy - Nurmuhammet Hanamow i Farid Tuhbatullin - zostali, mimo sprzeciwu władz w Aszchabadzie, wpuszczeni we wtorek po interwencji USA i państw zachodnich na konferencję OBWE w Wiedniu.
Na trwającej od poniedziałku konferencji omawiane są przygotowania do szczytu szefów państw tej organizacji, która odbędzie na początku grudnia w stolicy Kazachstanu, Astanie. Kazachstan w tym roku przewodniczy OBWE.
Władze Turkmenistanu we wrześniu udaremniły udział dwójki opozycjonistów - Hanamowa i Hadżijewa Annadurdy - w konferencji OBWE w Warszawie. Ostrzegły prezydenta Kazachstanu, że jeśli wejdą oni na spotkanie, to Turkmenistan zbojkotuje szczyt w Astanie.
Hanamow, przywódca opozycyjnej Partii Republikańskiej i były ambasador Turkmenistanu w Turcji, od 2003 roku mieszka w Austrii, gdzie ma status uchodźcy politycznego. W Turkmenistanie oskarżono go o próbę zamachu stanu i próbę zabicia nieżyjącego już dziś prezydenta Saparmurada Nijazowa.
Tuhbatullin jest działaczem ekologicznym i obrońcą praw człowieka. W marcu 2003 roku w sfingowanym procesie został skazany na trzy lata więzienia. Amnesty International uznała go za więźnia sumienia i w kwietniu 2003 roku na skutek międzynarodowych nacisków wyszedł z więzienia; zmuszono go do wyjazdu za granicę - podobnie jak Hanamow mieszka w Austrii.
Szef delegacji USA na konferencję OBWE Michael Haltzel skrytykował próby udaremnienia przez Turkmenistan udziału w spotkaniu dwóm opozycjonistom, określając je jako "szkodliwe dla OBWE jako organizacji i wspólnoty wartości".
Działacze opozycyjni i członkowie organizacji praw człowieka uczestniczą w konferencjach OBWE, gdyż mogą na tym forum przedstawić sytuację panującą w swych krajach. (PAP)
jo/ ap/
7518215 int.
