Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzień Otwartych Drzwi w MSZ

0
Podziel się:

Zobaczyć akt ratyfikacyjny Traktatu z Lizbony z podpisem prezydenta,
obejrzeć gabinet ministra spraw zagranicznych, posłuchać o tym, jak należy elegancko nakrywać do
stołu i podawać potrawy - mogli wszyscy, którzy wybrali się w sobotę na Dzień Otwartych Drzwi w
MSZ, zorganizowany z okazji przypadającego w poniedziałek pierwszego Dnia Służby Zagranicznej.

Zobaczyć akt ratyfikacyjny Traktatu z Lizbony z podpisem prezydenta, obejrzeć gabinet ministra spraw zagranicznych, posłuchać o tym, jak należy elegancko nakrywać do stołu i podawać potrawy - mogli wszyscy, którzy wybrali się w sobotę na Dzień Otwartych Drzwi w MSZ, zorganizowany z okazji przypadającego w poniedziałek pierwszego Dnia Służby Zagranicznej.

W sobotę MSZ otworzył po raz pierwszy swoje drzwi dla osób interesujących się polską dyplomacją. W godz. 10-16 resort zaprosił do zwiedzania gmachu głównego resortu w Warszawie przy al. Szucha 23, sąsiadującego biurowca przy al. Szucha 21 oraz Pałacyku MSZ przy ul. Foksal 6.

Jednym z gości gmachu głównego MSZ był szef dyplomacji Radosław Sikorski z synem Tadziem. Minister ocenił, że polska dyplomacja zdaje egzamin ze swojego działania, gdyż "w ciągu ostatnich 20 lat weszliśmy do tych klubów świata zachodniego, do których chcieliśmy wejść, a teraz staramy się podwyższać rangę naszego kraju, zarówno w Europie, jak i szerzej".

"Ustanowiliśmy Dzień Służby Zagranicznej w rocznicę wysłania pierwszej depeszy do państw o wskrzeszeniu państwa polskiego przez Józefa Piłsudskiego 16 listopada i to otwarcie ministerstwa jest częścią tych obchodów. Ustanowiliśmy też nowe odznaczenie Bene Merito, którego pierwszą serię przyznaliśmy wczoraj" - powiedział Sikorski.

Odznaczeniem zostali wyróżnieni m.in. byli ministrowie spraw zagranicznych: Krzysztof Skubiszewski, Władysław Bartoszewski, Adam Daniel Rotfeld, amb. Jerzy Bahr, abp. Józef Kowalczyk, Daniel Fried, Szewach Weiss, Norman Davies, Janina Ochojska i Aleksander Smolar.

Sikorski dodał, że dla polskiej dyplomacji ważny jest w tej chwili wybór przewodniczącego Rady UE (tzw. unijnego prezydenta) oraz wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej (szefa unijnej dyplomacji). "To są najważniejsze w tej chwili wyzwania, ale wiemy, że i Partnerstwo Wschodnie czeka na wypełnienie konkretnymi programami, które skonsumują ten poważny budżet 600 mln euro i przygotowania do prezydencji w UE, bo wtedy będziemy na całym świecie reprezentować najpotężniejszą gospodarkę świata" - zauważył szef MSZ.

Pytany, czy podobają mu się wystawy zorganizowane w MSZ odparł, że są tu rzeczy ciekawe, których nie widział wcześniej, tak jak np. szpada i mundur dyplomatycznych sprzed wojny.

W gmachu głównym MSZ kilkunastoosobowe grupy zwiedzających, oprowadzane były przez polskich ambasadorów. Goście mieli okazję zobaczyć między innymi: gabinet ministra spraw zagranicznych, wiceministra Jacka Najdera oraz salę im. Jerzego Giedroycia - główną salę reprezentacyjną MSZ, w której m.in. odbywają się spotkania podczas wizyt szefów dyplomacji.

W sali zainteresowanie zwiedzających wzbudziły rozłożone na stole traktaty międzynarodowe, m.in. konkordat między RP a Stolicą Apostolską czy ostatnio podpisany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego akt ratyfikacyjny Traktatu z Lizbony.

Goście oglądali również wystawę pokazującą polskie placówki za granicą. Jeden z oprowadzających ambasadorów opowiadał m.in., że nasza placówka w Ankarze, która znajduje się w dworku, została od początku wybudowana przez stronę polską, natomiast polska ambasada w Paryżu znajduje się w pięknym pałacu z XVIII wieku. Zwiedzający mogli również porozmawiać za pomocą telekonferencji z rzecznikiem polskiego przedstawicielstwa przy UE w Brukseli.

Goście mogli zobaczyć również mundury dyplomatyczne z czasów II RP oraz pieczęcie i paszporty dyplomatyczne, m.in. Jacka Kuronia. Kolejną rzeczą przygotowaną dla zwiedzających była wystawa na temat Pałacu Bruehla - pierwszej siedziby przedwojennego MSZ oraz historii gmachu przy al. Szucha 23, a także poświęconą ceremonii składania listów uwierzytelniających na Zamku Królewskim w okresie międzywojennym.

Jedna ze zwiedzających studentek powiedziała PAP, że ciekawie było zobaczyć oryginał aktu ratyfikacyjnego Traktatu z Lizbony, z podpisem prezydenta, lekko poprawianym, ponieważ niesforne pióro nie chciało wówczas pisać. Małżeństwu z dzieckiem podobała się zaś telekonferencja z Brukselą, żartowali, że dobrze było mieć takie połączenie między domem a pracą. Z kolei starszej pani nie do końca przypadł do gustu gabinet wiceministra Najdera, gdyż - jej zdaniem - są w nim zbyt ciemne meble i jest mały.

Uwagę jednego z odwiedzających zwrócił fakt, że na ścianie wśród portretów byłych szefów dyplomacji nie ma fotografii Anny Fotygi. Jeden z oprowadzających gości ambasadorów tłumaczył, że dzieje się tak dlatego, iż pani minister nie może się zdecydować na wybranie odpowiedniego zdjęcia.

Z kolei w Pałacyku MSZ przy ul. Foksal 6 można było poznać tajniki protokołu dyplomatycznego. Odpowiednie dobieranie stroju, zachowanie podczas oficjalnych uroczystości, przywileje dyplomaty, sposoby zapraszania gości, nakrycie i podawanie do stołu, techniki jedzenia "trudnych potraw" - to tylko niektóre z różnorodnych tematów, jakie omawiali specjaliści Protokołu Dyplomatycznego MSZ.

Resort zapraszał również do budynku przy al. Szucha 21 na krótkie wykłady dotyczące m.in. historii dyplomacji oraz struktury służby dyplomatycznej, a także zbiorów archiwum MSZ oraz prognoz rozwoju stosunków międzynarodowych w przyszłości.

Wszyscy, którzy chcą zwiedzić MSZ, muszą mieć przy sobie wejściówki na konkretne imprezy, które są rozdawane jeszcze w sobotę w gmachu przy al. Szucha 21. (PAP)

eaw/ wkr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)