Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dziennikarz RAI rozmawiał z siostrą od cudu Jana Pawła II

0
Podziel się:

Siostra Marie Simon-Pierre, której przypadek wybrano jako cud do
beatyfikacji Jana Pawła II, jest zdrowa. Przekonał się o tym watykanista tv RAI Giuseppe De Carli,
który przed prawie rokiem opowiedział PAP o spotkaniu z francuską zakonnicą.

Siostra Marie Simon-Pierre, której przypadek wybrano jako cud do beatyfikacji Jana Pawła II, jest zdrowa. Przekonał się o tym watykanista tv RAI Giuseppe De Carli, który przed prawie rokiem opowiedział PAP o spotkaniu z francuską zakonnicą.

De Carli zmarł w lipcu 2010 roku. Wywiad, który przeprowadził z zakonnicą ze zgromadzenia Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego, zgodnie z ustaleniami z Watykanem może zostać nadany dopiero teraz, po formalnym uznaniu cudu.

Przypominamy fragmenty rozmowy PAP z włoskim dziennikarzem telewizyjnym z marca 2010 roku o spotkaniu z siostrą od cudu Jana Pawła II.

Pytanie: Spędził Pan 2 lutego cały dzień z siostrą Simon-Pierre, by przeprowadzić z nią obszerny wywiad. Pięć lat temu miała zaawansowane objawy choroby Parkinsona. W jakim stanie zdrowia Pan ją teraz znalazł?

Odpowiedź: Spotkałem się z nią w wiosce 40 kilometrów od Lyonu. Miałem okazję obserwować ją podczas pracy w szpitalu jej zgromadzenia, gdzie opiekuje się kobietami w połogu. To kobieta zdecydowana, o absolutnie jasnym umyśle, a przede wszystkim w doskonałym zdrowiu. Powiedziała mi, że od 2 czerwca 2005 roku, kiedy nastąpiło całkowite, pełne uzdrowienie, nie wzięła nawet nic na ból głowy. Zobaczyłem całkowicie zdrową kobietę. Opowiadała mi, że wtedy choroba ją bardzo wyniszczyła i że gdy w jej kongregacji trwały modlitwy za nią do Jana Pawła II, ona poprosiła swą przełożoną o zwolnienie z wszelkich obowiązków, bo nie miała na nic siły. 2 czerwca obudziła się o świcie zupełnie zdrowa, w południe zadzwoniła do neurochirurgów, przyjechali i zawiesili podawanie jej wszystkich lekarstw. Zagadką pozostanie fakt, że osoba chora, czująca, że zbliża się nieuchronny koniec, i wymagająca opieki nagle odzyskuje zdrowie. Jej opowieść zrobiła na mnie wielkie wrażenie.

Pytanie: Po tym wszystkim, co się wydarzyło, jaką osobą jest siostra Marie Simon-Pierre?

Odpowiedź: Dostrzegłem w niej pokorę. Nie chciała być protagonistką, stać się gwiazdą, nie wykorzystała tego epizodu, by mówić: "zostałam cudownie uzdrowiona przez Jana Pawła II". Pozostała w cieniu.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)