Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Egipt: Mursi ponownie przed sądem; odpowiada za śmierć demonstrantów

0
Podziel się:

Odsunięty od władzy przez wojsko prezydent Egiptu Mohammed Mursi został w
sobotę przetransportowany do sądu w Kairze, gdzie wznowiono jeden z jego czterech procesów. Mursi
wraz z 14 członkami Bractwa Muzułmańskiego odpowiada za śmierć demonstrantów w 2012 r.

*Odsunięty od władzy przez wojsko prezydent Egiptu Mohammed Mursi został w sobotę przetransportowany do sądu w Kairze, gdzie wznowiono jeden z jego czterech procesów. Mursi wraz z 14 członkami Bractwa Muzułmańskiego odpowiada za śmierć demonstrantów w 2012 r. *

Mursi został przetransportowany z więzienia w Aleksandrii do budynku sądu w stolicy Egiptu śmigłowcem. Władze, w związku z ostatnimi zamieszkami, podjęły specjalne środki bezpieczeństwa aby sobotnia rozprawa mogła się odbyć bez przeszkód.

Mursi, pierwszy prezydent Egiptu wyłoniony w demokratycznych wyborach, pojawił się na pierwszej rozprawie 4 listopada 2013 roku oskarżony o "podżeganie do zabójstwa" manifestantów sprzeciwiających się jego rządom w roku 2012. Skrytykował wówczas proces, nazywając go "politycznym". Podkreślił, że jest prezydentem Egiptu, zakwestionował legalność sądu i uprawnienia sędziów.

Wraz z Mursim w sprawie dotyczącej "podżegania do zabijania" uczestników protestu pod kairskim pałacem prezydenckim w roku 2012 jest sądzonych 14 innych osób. W wydarzeniach w roku 2012 zginęło co najmniej 10 osób, a kilkaset zostało rannych.

Mursi, który wywodzi się z Bractwa Muzułmańskiego, został obalony przez wojsko w lipcu 2013 roku po wielkich demonstracjach, których uczestnicy domagali się jego ustąpienia.

Bractwo Muzułmańskie w końcu 2013 r. zostało uznane za organizację terrorystyczną i zdelegalizowane. Zwolennicy Bractwa, którzy sprzeciwiają się obaleniu Mursiego, organizują niemal codzienne demonstracje w Kairze i innych miastach. Dochodzi do starć z policją. (PAP)

lm/ pz/

int. arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)