Trzech dziennikarzy katarskiej stacji Al-Dżazira stanęło w czwartek przed egipskim sądem pod zarzutem przynależności do "organizacji terrorystycznej" i rozpowszechniania fałszywych informacji. Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
Przed sądem stanęli Peter Greste, Mohamed Fahmy i Baher Mohamed zatrzymani przez egipskie władze w grudniu podczas nalotu policji na siedzibę Al-Dżaziry w Kairze. Z informacji agencji Reutera wynika, że w budynku sądu podjęto specjalne środki bezpieczeństwa, a oskarżeni zostali umieszczeni na czas rozprawy w metalowych klatkach. Żaden z dziennikarzy nie przyznał się do winy.
Niedługo po rozpoczęciu posiedzenia sąd podjął decyzję o odroczeniu procesu do 5 marca.
Kairskie biuro Al-Dżaziry jest zamknięte od 3 lipca, kiedy to siły bezpieczeństwa, w kilka godzin po obaleniu islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego, dokonały nalotu na siedzibę telewizji.
Egipski rząd w grudniu 2013 roku oficjalnie uznał Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się obalony w lipcu prezydent Mohammed Mursi, za organizację terrorystyczną.
Od obalenia i aresztowania Mursiego 3 lipca członkowie Bractwa Muzułmańskiego i zwolennicy byłego szefa państwa stali się obiektem represji ze strony nowych władz. Wpisaniu Bractwa Muzułmańskiego na listę organizacji terrorystycznych towarzyszy zakaz demonstracji, pod groźbą pięciu lat więzienia. Taka sama kara grozi za posiadanie w formie pisemnej lub innej nauk Bractwa.
Katar, który jest siedzibą Al-Dżaziry uważany jest za państwo przychylne obalonemu prezydentowi Mursiemu.(PAP)
lm/ kar/
15804939 15805115 int. arch.
