*Eksperci rynku finansowego uważają, że jak najszybsze zawarcie ugody pomiędzy Skarbem Państwa a Eureko będzie dobre dla rozwoju PZU. Ich zdaniem, czwartkowa decyzja NWZA PZU o utworzeniu kapitału rezerwowego na poczet przyszłej dywidendy może jednak nie oznaczać faktycznego zakończenia konfliktu. *
W opinii szefa firmy specjalizującej się w badaniu rynku finansowego Intelace Research Marcina Mazurka, wypłacenie dywidendy jest dobrym sposobem na zakończenie dziesięcioletniego sporu między dwoma głównymi akcjonariuszami PZU - Skarbem Państwa i Eureko.
Mazurek powiedział PAP, że wypłata dywidendy może pogodzić zwaśnione strony. "Eureko nie jest podmiotem z potężnym zapleczem kapitałowym, dlatego zastrzyk gotówki może być dla niego w pełni satysfakcjonujący. Dla Skarbu Państwa z kolei bardzo ważne jest zakończenie trwającego od lat sporu, chociaż te pieniądze bardzo przydałyby się budżetowi" - wyjaśnił.
Szef Intelace Research zaznaczył, że jeżeli można byłoby się czegoś obawiać, to jedynie reakcji opozycji. "Boję się, że politycy będą protestować, że resort skarbu wypłaca prawie 12 mld zł Eureko, chociaż w przyszłorocznym budżecie będzie ponad 50 mld zł deficytu" - dodał.
Podkreślił, że wypłata dywidendy nie oznacza jeszcze końca sporu. "Nie wydaje mi się, żeby Eureko próbowało wynegocjować coś więcej; zresztą wątpię, by Skarb Państwa szedł na dalsze ustępstwa. Pozostaje jeszcze sprawa 30 proc. akcji PZU należących do Eureko. Moim zdaniem Holendrzy powinni je sprzedać w ofercie publicznej" - powiedział.
Zdaniem eksperta, zakończenie sporu najważniejsze będzie dla samego PZU. "Zarząd spółki wreszcie będzie mógł się zająć rozwijaniem firmy, a nie tylko zastanawiać się, jak wyplątać się z tej sytuacji" - powiedział.
Wiceprezes firmy monitorującej rynek ubezpieczeń Ogma Marcin Broda powiedział w czwartek PAP, że spór jest już bardzo bliski zakończenia. "Jest to tak duża rzecz, tak duże przedsięwzięcie, że poza kwestiami finansowymi bardzo ważne będą jeszcze sprawy prawne. Jestem w stanie sobie wyobrazić - choć myślę, że obie strony dążą do porozumienia - że z jakiegoś powodu proceduralnego, prawnego, ta cała konstrukcja się zawali" - powiedział.
Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy decyzja NWZA o przeznaczeniu 11,99 mld zł na utworzenie kapitału rezerwowego może oznaczać faktyczne zakończenie sporu.
Dodał, że dla pracowników PZU oraz całego rynku ubezpieczeniowego bardzo ważna jest jednak "biznesowa przewidywalność PZU". "Ta ugoda to jest pierwszy krok, ale oczywiście pojawia się kolejne pytanie - co będzie dalej z PZU?" - podkreślił.
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PZU zdecydowało w czwartek o utworzeniu kapitału rezerwowego w wysokości 11,99 mld zł na poczet przewidywanej dywidendy. Kwotę taką zaproponował Skarb Państwa. Za przyjęciem uchwały głosowali główni akcjonariusze PZU, czyli Skarb Państwa i Eureko. NWZA PZU udzieliło też absolutorium członkom zarządu i rady nadzorczej spółki za 2006 r. Główni akcjonariusze PZU - MSP i Eureko głosowali za przyjęciem tych uchwał.
Prezes PZU Andrzej Klesyk złożył wniosek o nierozpatrywanie na NWZA uchwały w sprawie zmian statutu spółki. Wyjaśnił, że w przyszłości mają być wprowadzone dodatkowe zmiany w statucie i chciałby uniknąć podwójnego rejestrowania ich w sądzie. Wniosek prezesa został przyjęty przez akcjonariuszy.
Walne odbywało się na ostatnim etapie negocjacji MSP i Eureko w sprawie ugody dotyczącej PZU. Między akcjonariuszami trwa wieloletni konflikt dotyczący realizacji umowy prywatyzacyjnej PZU z 1999 r., m.in. w kwestii giełdowego debiutu i kupna kolejnego pakietu 21 proc. akcji ubezpieczyciela. Szkody poniesione z tytułu niewykonania umowy prywatyzacji PZU Eureko oszacowało na ok. 35,6 mld zł, nie licząc kosztów postępowania i ewentualnych należnych odsetek.(PAP)
her/ luo/ pad/ woj/
