Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci o obchodach 15. rocznicy Trójkąta Weimarskiego

0
Podziel się:

Według ekspertów, z którymi rozmawiała PAP,
Trójkąt Weimarski jest bardzo dobrym forum realizacji polskich
interesów, a nasz kraj powinien wykazywać się tam dużą
aktywnością. Tymczasem wtorkowe obchody w Weimarze 15. rocznicy
utworzenia tej nieformalnej platformy współpracy Niemiec, Francji
i Polski odbyły się bez udziału przedstawicieli władz państwowych.

Według ekspertów, z którymi rozmawiała PAP, Trójkąt Weimarski jest bardzo dobrym forum realizacji polskich interesów, a nasz kraj powinien wykazywać się tam dużą aktywnością. Tymczasem wtorkowe obchody w Weimarze 15. rocznicy utworzenia tej nieformalnej platformy współpracy Niemiec, Francji i Polski odbyły się bez udziału przedstawicieli władz państwowych.

Rocznicowe uroczystości zorganizowała organizacja pozarządowa - komitet popierania niemiecko-francusko-polskiej współpracy. Do weimarskiego ratuszu przybyło kilkudziesięciu polityków, naukowców i dziennikarzy. Ówcześni szefowie dyplomacji Niemiec, Francji i Polski: Hans-Dietrich Genscher, Roland Dumas oraz Krzysztof Skubiszewski odebrali z tej okazji przyznaną po raz pierwszy nagrodę im. Adama Mickiewicza.

W wydanym w Weimarze oświadczeniu byli szefowie dyplomacji stwierdzili, że Polska, Niemcy i Francja tworzą "wspólnotę interesów, której celem jest sukces Europy" oraz wezwali społeczeństwa i rządy trzech krajów do kontynuowania polityki "wspólnej odpowiedzialności" za rozwój europejskiej wspólnoty.

"Sądzę, że Polska nie powinna, i z całą pewnością nie zrezygnuje z aktywnego korzystania z tej formuły jaką jest Trójkąt Weimarski" - uważa dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) Roman Kuźniar. "Nie mamy nic lepszego (niż Trójkąt Weimarski) jeśli chodzi o przekazywanie partnerom tego na czym nam zależy, o ustalanie wspólnej linii w sprawach istotnych dla Polski Europy, czy jeszcze szerzej" - ocenił.

Kuźniar, który uczestniczył w rocznicowych obchodach w Weimarze podkreślił, że Trójkąt stanowi "ekskluzywne grono", a Polska powinna być ostatnim z jego członków, "który jest pasywny". Wyraził nadzieję, że "polska dyplomacja i polska polityka - szczebel wyżej - zrobią wszystko, żeby Trójkąt zrewitalizować, ponieważ może być on niesłychanie skuteczny".

Podobnego zdania jest dyrektor nowo utworzonego demosEUROPA - Centrum Strategii Europejskiej, Paweł Świeboda. "Polska na pewno na tym (braku aktywności-PAP) traci, bo wciąż jesteśmy na pozycji kraju, który goni peleton, a pozostałe dwa kraje mają mnóstwo atutów, z których powinniśmy pełnymi garściami czerpać" - powiedział PAP.

Również zdaniem Anny Wolff-Powęskiej z Instytutu Zachodniego w Poznaniu, Polska powinna szczególnie zaangażować się w odbudowę dobrej współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego, bo ma w tym największy interes. "Trzeba sobie uświadomić, że jeśli chcemy być europejskim liderem w prowadzeniu polityki wschodniej, potrzebujemy do tego poparcia i Niemiec, i Francji. Inaczej nie da się osiągnąć tego celu" - podkreśliła.

Prof. Wolff-Powęska dodała, że "obecny ostatnio w polskiej polityce klimat marginalizowania i Unii Europejskiej, i Trójkąta Weimarskiego temu nie sprzyja i dobrze, żeby inicjatywa zmiany wyszła ze strony Polski".

Kuźniar uważa, że mamy obecnie do czynienie z przejściową, złą koniunkturą dla Trójkąta Weimarskiego, "co wiąże się z okolicznościami odwołania czy przełożenia szczytu, który miał się odbyć na początku lipca".

Przyznał, że nie ma dostatecznej wiedzy o powodach decyzji polskiego prezydenta , ale uważa, że "było to koniunkturalne na tle znanej publikacji w prasie niemieckiej, jakichś problemów w stosunkach dwustronnych". (Lech Kaczyński odwołał swój udział "z powodu niedyspozycji", jednak media spekulowały, że miało to związek z opublikowaniem w niemieckim dzienniku "Tageszeitung" satyrycznego artykułu o polskim prezydencie).

Według Kuźniara, fakt przesunięcia terminu tego spotkania "jest sam w sobie niefortunny, niekorzystny", bo zarówno Francuzom jak i Niemcom zależało na tym, by odbyło się ono przed spotkaniem innego trójkąta, nazywanego petersburskim, w którym - obok Francji i Niemiec - uczestniczy Rosja. Zastrzegł przy tym, że "nie wyciągałby zbyt daleko idących wniosków odnośnie rzeczywistego stosunku do Polski, tego rządu i tego prezydenta do Trójkąta Weimarskiego jako instrumentu polskiej polityki zagranicznej".

Według Świebody, dekoniunktura w niemieco-francusko-polskiej współpracy może potrwać dłużej. "W Europie jest obecnie dość powszechny nastrój introwertyczny, dlatego prawdopodobnie nie ma co liczyć, by właśnie Trójkąt został w jakiś sposób - w sensie politycznym - wskrzeszony w tym lub przyszłym roku" - ocenił.

Były wieloletni dyrektor Departamentu Unii Europejskiej w MSZ przewiduje, że "przy sprzyjających okolicznościach", Trójkąt "może stać się siłą sprawczą", ale dopiero wtedy kiedy "pojawią się ważniejsze sprawy", takie jak np. Traktat Konstytucyjny czy kolejny, wieloletni budżet UE.

Głównym zadaniem Trójkąta Weimarskiego - utworzonej w sierpniu 1991 roku, formy polsko-niemiecko-francuskiej współpracy - było wspieranie aspiracji Polski do integracji z Unią Europejską. Początkowo spotykali się szefowie dyplomacji trzech krajów, z czasem współpracę rozszerzano na inne dziedziny - m.in. kulturę i wojsko.

Dotychczas odbyło się też sześć spotkań na szczycie szefów rządów i prezydentów. Ostatnie, zaplanowane na początek lipca spotkanie, nie doszło do skutku z powodu choroby prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jednak - jak zapowiedział w środowej rozmowie z PAP minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Krawczyk - odbędzie się ono w grudniu. (PAP)

bba/ par/

19:19 06/08/30

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)