Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ekspert: będzie trudno o jednomyślność UE ws. sankcji wobec Rosji

0
Podziel się:

UE trudno będzie osiągnąć jednomyślność ws. sankcji wizowych i
gospodarczych wobec Rosji, dlatego najbardziej prawdopodobne wydają się sankcje symboliczne, jak
ograniczenie współpracy - ocenia Tomasz Włostowski z brukselskiej kancelarii EUTRADEDEFENCE.

UE trudno będzie osiągnąć jednomyślność ws. sankcji wizowych i gospodarczych wobec Rosji, dlatego najbardziej prawdopodobne wydają się sankcje symboliczne, jak ograniczenie współpracy - ocenia Tomasz Włostowski z brukselskiej kancelarii EUTRADEDEFENCE.

"Nałożenie sankcji wymaga jednomyślności wszystkich państw UE, a kilka z nich jest od Rosji uzależnionych politycznie lub energetycznie lub ma bardzo silne więzi gospodarcze, więc trudno będzie ją osiągnąć" - powiedział Włostowski PAP.

"Ponadto, sytuacja na Krymie jest bezprecedensowa. Trudno przewidzieć, czy i jakie środki wprowadzi UE. Zwykle w przypadku konfliktu zbrojnego wprowadza się embargo na eksport broni, ale to może napotkać opór największych unijnych eksporterów broni do Rosji, czyli Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii czy Włoch" - ocenił. Jak dodał, często wprowadza się ograniczenia wizowe lub zamraża aktywa najwyższych władz kraju odpowiedzialnego za konflikt, ale to również wydaje się mało realne w przypadku Rosji.

Alternatywą - ocenia ekspert - jest wprowadzenie restrykcji obejmujących wojskowych lub urzędników państwowych niższego szczebla zaangażowanych w działania zbrojne. "Ale UE musiałaby mieć dobre rozeznanie co do tożsamości i struktury dowódczej rosyjskich wojsk na Krymie. Tak jak było np. w przypadku Białorusi, gdy sankcjami wizowymi objęto konkretnych sędziów, policjantów, czy nawet władze w szkolnictwie uczestniczące w represjach" - dodał Włostowski.

Jego zdaniem mało prawdopodobne wydają się sankcje wobec oligarchów rosyjskich, gdyż sprzeciw zapewne zgłosi Wielka Brytania (ze względu na interesy londyńskiego City - PAP. Ponadto rodziłoby to szereg wątpliwości prawnych co do związku oligarchów z sytuacją na Krymie.

"Wydaje się, że najbardziej narażone na sankcje są samozwańcze władze Krymu, gdyż w jedynej analogicznej sytuacji w historii nakładania sankcji przez UE - w przypadku samozwańczej republiki Naddniestrza - UE zamroziła konta właśnie jej władzom wspieranym przez Rosję" - powiedział ekspert.

Teoretycznie - jak dodał - UE może też sięgnąć do gotowej już tzw. listy Magnitskiego. W kwietniu 2013 roku ministerstwo skarbu USA ogłosiło tzw. listę Magnitskiego - wykaz osób objętych przez USA sankcjami za łamanie praw człowieka. Na liście tej znalazło się 18 rosyjskich urzędników państwowych).

"W grę wchodzą też sankcje starannie wycelowane w konkretne sektory istotne dla gospodarki państwa objętego sankcjami. W przypadku Rosji może być to np. embargo na eksport sprzętu i technologii istotnych dla przemysłu energetycznego czy petrochemicznego, ale to uderzyłoby w szereg przedsięwzięć typu joint-venture firm unijnych w Rosji. Dodatkowo rodziłoby wątpliwości natury prawnej co do związku między sytuacją na Krymie a tym właśnie przemysłem" - wskazał Włostowski.

"Najbardziej prawdopodobne wydają się sankcje symboliczne, połączone z ograniczeniem dalszej współpracy, np. wstrzymanie prac nad umową o ruchu bezwizowym z Rosją, negocjacji nowej umowy handlowej z Rosją czy też blokowanie istotnych dla Rosji prac w Światowej Organizacji Handlu (np. nad członkostwem Kazachstanu czy Białorusi)" - ocenił.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ kot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)