Radosław Sikorski wyrasta na jednego z głównych liderów europejskiej debaty o przyszłości kontynentu. Nieodzownie do jego wystąpienia w Berlinie będą musieli odnieść się prezydent Sarkozy i kanclerz Merkel - powiedział w środę PAP ekspert CEPS Piotr Kaczyński.
Zdaniem eksperta brukselskiego ośrodka badawczego Centre for European Policy Studies (CEPS) poniedziałkowe przemówienie Sikorskiego w Berlinie zostało ciepło przyjęte w Brukseli i wielu innych stolicach europejskich.
"Jest bardzo ważnym głosem w europejskiej debacie o przyszłości kontynentu" - ocenił. Uznał, że Sikorski stanął w jednym rzędzie z takimi głównymi liderami tej debaty jak minister ds. europejskich, były szef MSZ Finlandii Alexander Stubb czy były premier Belgii Guy Verhofstadt.
"Nieodzownie do tego wystąpienia odnieść się będą musieli w swoich najbliższych wystąpieniach publicznych i prezydent Francji Nicolas Sarkozy (jego przemówienie zaplanowane jest w czwartek 1 grudnia), i kanclerz Niemiec Angela Merkel (w piątek 2 grudnia)" - powiedział.
"Główny przekaz tego wystąpienia był taki, by Niemcy nie zapomnieli o Polsce podczas przebudowy Europy, czyli w obecnej debacie na temat zmiany zasad funkcjonowania strefy euro. Polska nie chce być zmarginalizowania w Europie wielu prędkości, stąd to wołanie o pomoc. Nawet jeśli miałoby dojść do pogłębienia integracji w ramach strefy euro, to Polska też chciałaby być częścią takiej struktury" - powiedział Piotr Kaczyński.
Zdaniem eksperta CEPS obecnie w UE nie powinno dojść do głębokich zmian traktatowych, a wszelkie takie zmiany powinny być przeprowadzone dopiero po zakończeniu kryzysu, a nie w trakcie jego trwania. "Tak, jak cała integracja europejska rozpoczęła się po, a nie w trakcie, drugiej wojny światowej" - wyjaśnił.
Piotr Kaczyński jest zdania, że Sikorski staje w obronie polskiej racji stanu, a pójście w ślady Wielkiej Brytanii, która trwale pozostaje poza strefą euro, skutkowałoby całkowitą marginalizacją Polski w Europie. "Tak, jak zmarginalizowane są obecnie Czechy. Wielką Brytanię prowadzi to wręcz na granicę upadku" - powiedział wskazując, że eurosceptyczni torysi wymuszają na premierze Cameronie referendum w sprawie wyjścia z Unii.
Radosław Sikorski w wystąpieniu "Polska i przyszłość Europy" na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej zaapelował do Niemiec, jako największej gospodarki UE, o obronę strefy euro. Jego zdaniem, Niemcy powinni "przewodzić reformom" w czasie kryzysu, bo nikt inny nie jest w stanie tego zrobić. "Prawdopodobnie będę pierwszym ministrem spraw zagranicznych, który tak mówi, ale to powiem: mniej się obawiam niemieckiej siły, niż zaczynam bać się niemieckiej bezczynności" - mówił.
Z Brukseli Inga Czerny (PAP)
icz/ kot/ gma/
