Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ekspert: Gruzja nie odzyska zbuntowanych prowincji bez wsparcia Zachodu

0
Podziel się:

Gruzja może odzyskać kontrolę nad Osetią
Południową i Abchazją tylko pod warunkiem zdecydowanego wsparcia
ze strony Zachodu - powiedział w poniedziałek PAP Aleksander
Rondeli, szef gruzińskiej Fundacji Badań Strategicznych i
Międzynarodowych.

Gruzja może odzyskać kontrolę nad Osetią Południową i Abchazją tylko pod warunkiem zdecydowanego wsparcia ze strony Zachodu - powiedział w poniedziałek PAP Aleksander Rondeli, szef gruzińskiej Fundacji Badań Strategicznych i Międzynarodowych.

"Potrzebujemy pomocy zarówno ze strony Unii Europejskiej, jak i Stanów Zjednoczonych. Szczególne poparcie odczuwamy ze strony krajów Europy Wschodniej, niestety, z wyjątkiem Węgier. Widocznie Węgrzy zapomnieli, że po ich ulicach także jeździły kiedyś rosyjskie czołgi" - oświadczył politolog.

W poniedziałek obie izby parlamentu Rosji uchwaliły apele do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa o uznanie niepodległości tych dwóch zbuntowanych prowincji Gruzji. Wcześniej o uznanie niepodległości Abchazji i Osetii Płd. wystąpiły parlamenty obu tych republik.

Zdaniem Rondelego tego rodzaju nacisk polityczny na Gruzję w żaden sposób nie wyczerpuje arsenału działań Rosji wobec tego państwa.

"Teraz, po akcji wojskowej, którą Rosjanie musieli zakończyć w związku z reakcją Zachodu, zastosowali presję ekonomiczną; świadczy o tym trwająca do dziś blokada portu w Poti" - powiedział.

"Nie poddaliśmy się rosyjskim wojskom, nie poddamy się i teraz" - dodał.

Rondeli uważa, że kierując do Gruzji swoją armię Moskwa chciała przede wszystkim pozbyć się prezydenta Micheila Saakaszwilego, "jako symbolu sprzeciwu wobec imperialistycznej Rosji".

"Rosjanie chcieli w ten sposób pokazać, że wszelki bunt wobec ich polityki prowadzi donikąd. Myśleli, że Saakaszwili ulegnie, ale się pomylili" - powiedział.

Zdaniem politologa Rosja będzie obecnie dążyć do całkowitego usunięcia Saakaszwilego ze stanowiska prezydenta. Rosyjskim programem minimum - uważa Rondeli - jest co najmniej nakłonienie go do rezygnacji z dążeń do członkostwa Gruzji w NATO.

"Saakaszwili jest jednak naszym przywódcą. Gruzińska opozycja ma, co prawda, pewne wątpliwości co do jego działań, ale nie oznacza to, że wystąpi przeciwko niemu. Jeśliby do tego doszło, przyznalibyśmy, że to Rosjanie mają rację, a nie my" - podsumował Rondeli.

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ jo/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)