Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ekspert: Po zjednoczeniu Niemiec nie doceniano wpływów Stasi na politykę RFN

0
Podziel się:

Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 r. długo nie doceniano wpływu, jaki na
politykę RFN miała komunistyczna służba bezpieczeństwa Stasi w d. NRD - ocenił we wtorek w rozmowie
z PAP ekspert Wolnego Uniwersytetu w Berlinie Jochen Staadt.

Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 r. długo nie doceniano wpływu, jaki na politykę RFN miała komunistyczna służba bezpieczeństwa Stasi w d. NRD - ocenił we wtorek w rozmowie z PAP ekspert Wolnego Uniwersytetu w Berlinie Jochen Staadt.

Komentując niedawną decyzję przewodniczącego Bundestagu Norberta Lammerta o zleceniu Urzędowi Pełnomocnika ds. Akt Stasi przygotowania ekspertyzy o wpływach NRD-owskiej bezpieki na członków Bundestagu do 1989 r., Staadt powiedział, że w minionych latach - także dzięki przekazanym przez USA dokumentom - stało się jasne, iż "działalność Stasi nie była sprawą wyłącznie wschodnioniemiecką".

"Od lat 90. nie było gotowości do przeprowadzenia analizy dotyczącej wpływów Stasi na posłów Bundestagu. Miało to związek z ówczesną dyskusją polityczną. Zasadniczo Bundestag chciał pokazać, że zajmowanie się lustracją jest poniżej godności tej izby" - ocenił ekspert.

"Bardzo niedoceniana była też intensywność, z jaką na terenie Republiki Federalnej Niemiec działała Stasi, ale także (rządząca NRD) Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec (SED) i związane z nią organizacje" - dodał.

"Mogę sobie wyobrazić, że w trakcie prac nad ekspertyzą na zlecenie przewodniczącego Bundestagu ujawnione zostaną przypadki działalności Stasi w RFN, które dotąd nie zostały jeszcze zbadane" - mówił Staadt. "Mogą nas jeszcze czekać niespodzianki, jeśli chodzi np. o kampanie, które inicjowała Stasi, by zniesławić niektóre postaci życia publicznego w RFN" - dodał.

Jak zaznaczył, ekspertyza, która powstanie, będzie miała charakter historyczny, a nie prawny. "Sprawy, o które chodzi, są przedawnione z punktu widzenia prawnego - wyjaśnił. - Ustalenia ekspertów mogą doprowadzić do nieco innego, dokładniejszego spojrzenia na niektóre wydarzenia w zachodnioniemieckiej polityce".

Zaznaczył, że ekspertyza o wpływie NRD-owskiej bezpieki na Bundestag powinna być dopiero "dobrym początkiem" i nie poprzestawać jedynie na lustracji posłów Bundestagu przed 1989 r. pod kątem kontaktów ze Stasi.

Według Staadta pytania o wpływy Stasi powinny postawić sobie również ministerstwa RFN. "W ministerstwie spraw zagranicznych przeprowadzono lustrację, niektórzy współpracownicy Stasi zostali skazani w latach 90. Ale na przykład w ministerstwie obrony nie dzieje się nic w tej sprawie, a przecież był to resort bardzo interesujący dla Stasi" - powiedział berliński naukowiec.

W zeszły czwartek przewodniczący Bundestagu poinformował w krótkim komunikacie, że zwróci się do Urzędu ds. Akt Stasi o opracowanie ekspertyzy na temat wpływu Stasi na wszystkich posłów RFN, którzy zasiadali w Bundestagu od 1949 do 1989 roku. Jego decyzję poparli przedstawiciele wszystkich frakcji w Bundestagu.

Z inicjatywą przeprowadzenia tego typu lustracji wystąpiła latem frakcja współrządzącej w Niemczech liberalnej Partii Wolnych Demokratów (FDP). W przeszłości podobny wniosek FDP dwukrotnie został odrzucony, także przez rządzących chadeków. Po raz ostatni stało się to w maju 2009 roku.

Wpływy NRD-owskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa na parlament RFN zbadano częściowo w pilotażowej analizie Urzędu Pełnomocnika ds. Akt Stasi dotyczącej Bundestagu szóstej kadencji, od 1969 do 1972 roku. Wynikało z niej, że co najmniej 49 posłów było zarejestrowanych jako tajni współpracownicy, co jednak nie jest jednoznaczne ze świadomą i dobrowolną kooperacją ze służbą bezpieczeństwa NRD. W pięciu przypadkach stwierdzono faktyczne kontakty ze Stasi.

Z kolei w kartotece komórki wywiadu zagranicznego Stasi - tzw. kartotece Rosenholz - zarejestrowano aż 317 tysięcy obywateli RFN. Są to jednak zarówno nazwiska agentów i współpracowników, jak i ich ofiar. Po 1989 roku kartoteka ta w niewyjaśnionych okolicznościach znalazła się w posiadaniu CIA. Po wieloletnich negocjacjach Amerykanie przekazali w 2003 roku stronie niemieckiej kopie mikrofilmów dokumentów z kartoteki.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ mc/

polityka
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)