Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Energetyka: Związkowcy z kopalni i elektrowni w Bełchatowie weszli w spór zbiorowy

0
Podziel się:

Działające w kopalni i elektrowni w
Bełchatowie związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z zarządami
spółek - poinformował w czwartek PAP szef jednego ze związków
Waldemar Lutkowski. Związkowcy obawiają się, że w związku z
redukcją limitu emisji CO2, może zmniejszyć się zatrudnienie.

Działające w kopalni i elektrowni w Bełchatowie związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z zarządami spółek - poinformował w czwartek PAP szef jednego ze związków Waldemar Lutkowski. Związkowcy obawiają się, że w związku z redukcją limitu emisji CO2, może zmniejszyć się zatrudnienie.

Spór ma związek ze zredukowaniem Polsce przez Komisję Europejską ilości uprawnień do emisji CO2 na najbliższe pięć lat. Jak twierdzą związkowcy, w przypadku bełchatowskiej elektrowni limit ten jest o ponad 7 mln ton niższy niż był dotychczas i wynosi ok. 23 mln ton.

Zdaniem związkowców, ograniczenie limitu emisji dwutlenku węgla oznacza dla bełchatowskiej elektrowni spadek produkcji energii elektrycznej o blisko 30 proc. w skali roku. To z kolei - według Lutkowskiego - spowodować może mniejsze wydobycie przez bełchatowską kopalnię węgla, mniejsze wpływy do obu spółek, zahamowanie inwestycji, a w konsekwencji zwolnienie nawet kilku tysięcy pracowników.

Według Lutkowskiego, zagrożonych utratą pracy czuć się może 5-6 tys. osób. Dodał, że wchodząc w spór zbiorowy, działające w BOT Elektrownia Bełchatów i BOT KWB Bełchatów, związki zawodowe "chcą pokazać, że ograniczenie limitu emisji CO2 to problem nie zarządów spółek, a problem na poziomie decyzji rządowej".

W marcu 2007 roku Komisja Europejska zredukowała Polsce ilość uprawnień do emisji CO2 w ramach II Krajowego Planu Uprawnień do Emisji na lata 2008-2012 z 284,6 mln ton do 208,5 mln ton. Polski rząd zaskarżył decyzję do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Unijny Sąd Pierwszej Instancji w Luksemburgu odrzucił w listopadzie wniosek Polski o zawieszenie wykonania tej decyzji, co oznacza, że Polska musi się jej podporządkować.

Ustalając limity emisji dla poszczególnych krajów, KE chce zwiększyć popyt na prawa do emisji CO2 i skłonić firmy do handlowania otrzymanymi uprawnieniami. Unijny system zakłada, że przedsiębiorstwa, które wyczerpały swój limit, muszą dokupić kwotę na rynku albo zmienić technologię na bardziej przyjazną środowisku.

Dotąd system się nie sprawdzał m.in. dlatego, że na rynku było zbyt wiele uprawnień przyznanych poszczególnym krajom na lata 2005- 2007. Dlatego w nowym okresie 2008-2012 KE zastosowała zaostrzone kryteria, niemal zawsze przyznając niższe limity, niż chciały kraje członkowskie.

We wtorek na stronie internetowej ministerstwa środowiska opublikowany został nowy podział uprawnień do emisji dwutlenku węgla dla poszczególnych branż na lata 2008-2012. Pod koniec grudnia 2007 r. resort środowiska opublikował już projekt rozporządzenia w tej sprawie, ale organizacje branżowe zgłosiły do niego ponad 200 uwag.

M.in. przedstawiciele energetyki uważali, że limity są za małe i elektrownie będą musiały dokupić uprawnienia, co może doprowadzić w IV kwartale br. do podwyżki cen energii. Sektor energetyczny otrzymał w poprzednim podziale limit o 25 mln ton CO2 mniejszy niż oczekiwał.

Z projektu opublikowanego we wtorek wynika, że elektrownie otrzymają teraz łącznie 132,2 mln ton uprawnień do emisji CO2 rocznie, przemysł rafineryjny - 8,3 mln ton, przemysł koksowniczy - 2,9 mln ton, hutnictwo żelaza i stali - 11,8 mln ton, przemysł wapienniczy - 1,9 mln ton, przemysł cementowy - 11,5 mln ton, przemysł szklarski - 1,9 mln ton. (PAP)

energetyka
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)