Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Estonia: Nowy skandal szpiegowski

0
Podziel się:

Wyższy funkcjonariusz Policji Bezpieczeństwa i jego żona rzekomo od lat przekazywali dokumenty rosyjskim służbom.

Estonia: Nowy skandal szpiegowski
(Gewitterkind/iStockphoto)

Wyższy funkcjonariusz estońskiej Policji Bezpieczeństwa Aleksei Dressen i jego żona Viktoria zostali aresztowani pod zarzutem działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji - poinformowały estońskie władze.

Aresztowanie nastąpiło w porcie lotniczym Tallinna. _ - Istnieje przekonanie, że przekazywał on przez kilka lat informacje rosyjskiej Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB)
_ - powiedział Harrys Puusepp, rzecznik Policji Bezpieczeństwa. Formacja ta zajmuje się kontrwywiadem i zwalczaniem terroryzmu.

Obojgu zatrzymanym nie postawiono jeszcze zarzutów i składają oni obecnie wyjaśnienia. - _ Para miała przy sobie pewną ilość tajnych dokumentów _ - dodał Puusepp.

Jest to drugi skandal szpiegowski w Estonii na przestrzeni ostatnich kilku lat. Aresztowany w 2008 roku wyższy urzędnik estońskiego ministerstwa obrony Herman Simm został w roku następnym skazany na 12 lat więzienia za przekazanie rosyjskiej Służbie Wywiadu Zagranicznego (SWR) ponad 2 tys. stron informacji, w tym tajnych dokumentów NATO.

Na razie nie podano, jakiego rodzaju materiały Dressen posyłał do Moskwy. Pracował on w Policji Bezpieczeństwa przez dłuższy czas, ale nie należał do jej kierownictwa.

O agentach służb specjalnych czytaj w Money.pl
Zamknąć szpiega w łagrze. Tylko gdzie on jest? Za wydanie siatki agentów, były pułkownik Aleksandr Potiejew, dostał 25 lat odsiadki.
Rosyjski szpieg skazany na trzy lata To prawomocny już wyrok wobec obywatela rosyjskiego Tadeusza J., uznanego za "uśpionego agenta" wywiadu wojskowego Rosji.
Strzelali do prezydenta. Nie żyje ochroniarz To już piąty zamach na życie Ankwaba. Do pierwszego doszło zaraz po tym jak został mianowany na premiera.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)