Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ewa Junczyk-Ziomecka: uznaliśmy, że nie można "ranić pamięci" o Katyniu

0
Podziel się:

Decydując o przeniesieniu uroczystości
upamiętniających ofiary zbrodni katyńskiej prezydent Lech
Kaczyński uznał - w świetle zarzutów o wykorzystywanie tej sprawy
w kampanii wyborczej - że nie można pozwolić, by "ranić pamięć i
ranić rodziny ofiar" - powiedziała w piątek podsekretarz stanu w
Kancelarii Prezydenta Ewa Junczyk-Ziomecka.

Decydując o przeniesieniu uroczystości upamiętniających ofiary zbrodni katyńskiej prezydent Lech Kaczyński uznał - w świetle zarzutów o wykorzystywanie tej sprawy w kampanii wyborczej - że nie można pozwolić, by "ranić pamięć i ranić rodziny ofiar" - powiedziała w piątek podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Ewa Junczyk-Ziomecka.

Uroczystości, które miały rozpocząć się w piątek i potrwać do niedzieli zostały w czwartek przeniesione na 9, 10 i 11 listopada w związku z opiniami, że mogą być wykorzystane w kampanii wyborczej, wyrażanymi przez przedstawicieli rodzin ofiar zbrodni katyńskiej oraz przez polityków opozycji.

"Wczorajsza sytuacja wymagała wspólnej dyskusji pracowników Kancelarii Prezydenta, która odbyła się w gabinecie prezydenta. Prezydent był bardzo rozczarowany, że tak zostały jego intencje zinterpretowane i nie wyraził zgody, by w tej sytuacji pozwolić na to, żeby ranić pamięć i ranić rodziny ofiar" - powiedziała Junczyk- Ziomecka w piątek rano w radiowych "Sygnałach Dnia".

Dodała, że "decydującym momentem" była też jej rozmowa z prezesem Federacji Rodzin Katyńskich (FRK) Andrzejem Skąpskim. Jak relacjonowała, w czwartek dowiedziała się, że Andrzej Skąpski postanowił jednak nie uczestniczyć w uroczystościach, choć jeszcze w środę wspólnie pracowali nad scenariuszem. Szef FRK wyjaśnił jej - jak mówiła - że wystąpienia polityków oraz list Andrzeja Wajdy do prezydenta w sprawie przeniesienia uroczystości "spowodowały duże zamieszanie wśród Rodzin Katyńskich".

"Decydujące było zdanie prezydenta. Prezydent wyraźnie powiedział: ofiar katyńskich, ich rodzin nie możemy wystawić na jakiekolwiek wątpliwości, nie możemy pozwolić na to, żeby politycy wykorzystywali tę sytuację" - dodała Junczyk-Ziomecka.

Prezydencka minister podkreśliła, że od dwóch lat zajmuje się "polityką przywracania pamięci", która - jak powiedziała - jest też "znakiem firmowym" prezydenta i co miesiąc odbywają się związane z tym uroczystości. W tej sytuacji - jak przyznała - jej samej "nie zapaliła się lampka ostrzegawcza", że planowanie uroczystości katyńskich na październik może być powiązane z kampanią wyborczą.

Zwróciła uwagę, że uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni katyńskiej nie były jednymi planowanymi na październik - np. 10 października prezydent odznaczy polskich "Sprawiedliwych wśród Narodów Świata" - osoby, które ratowały Żydów podczas II wojny światowej.

Uroczystości ku czci ofiar Zbrodni Katyńskiej "Katyń - Pamiętamy. Uczcijmy Pamięć Bohaterów" miały się odbyć w dniach 5-7 października 2007 r. na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Żołnierze i funkcjonariusze - ofiary zbrodni katyńskiej - mieli zostać awansowani na wyższe stopnie wojskowe i służbowe.

Podczas uroczystości miało zostać odczytanych ponad 13,5 tys. nazwisk, w tym: około 8 tys. nazwisk żołnierzy, ponad 5 tys. nazwisk funkcjonariuszy Policji Państwowej, 30 nazwisk funkcjonariuszy Straży Granicznej i ok. 400 - funkcjonariuszy Służby Więziennej. Odczytywanie nazwisk miał rozpocząć prezydent Lech Kaczyński.

W czwartek okazało się, że udziału w tej uroczystości w październikowym terminie odmówiła aktorka Maja Komorowska. Z prośbą o zorganizowanie uroczystości już po październikowych wyborach zwrócił się do prezydenta reżyser filmu "Katyń" Andrzej Wajda, którego ojciec - kpt. Jakub Wajda, zamordowany w Charkowie w 1940 roku - także miał zostać pośmiertnie mianowany na wyższy stopień.(PAP)

ura/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)