Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Filar, Lis, Piskorski, Olechowski oburzeni słowami o. Rydzyka

0
Podziel się:

Marian Filar, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis, Jan Lityński, Andrzej
Olechowski, Paweł Piskorski i Dariusz Rosati są oburzeni niedawną wypowiedzią ojca Tadeusza Rydzyka
odnoszącą się do czarnoskórego uczestnika spotkania na Jasnej Górze. W ocenie tych polityków w
Częstochowie "padły słowa obrażające nie tylko ludzi o ciemnym kolorze skóry".

*Marian Filar, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis, Jan Lityński, Andrzej Olechowski, Paweł Piskorski i Dariusz Rosati są oburzeni niedawną wypowiedzią ojca Tadeusza Rydzyka odnoszącą się do czarnoskórego uczestnika spotkania na Jasnej Górze. W ocenie tych polityków w Częstochowie "padły słowa obrażające nie tylko ludzi o ciemnym kolorze skóry". *

Chodzi o słowa ojca Rydzyka wypowiedziane podczas sobotniego spotkania z wiernymi na Jasnej Górze - brali w nim udział słuchacze Radia Maryja. Jeden z nich był czarnoskóry. Na jego widok o. Rydzyk powiedział: "Boże... On się nie mył wcale. Zobaczcie".

W oświadczeniu przekazanym PAP politycy podkreślili, że w Częstochowie z ust o. Tadeusza Rydzyka "padły słowa obrażające nie tylko ludzi o ciemnym kolorze skóry". "Tadeusz Rydzyk swą rasistowską wypowiedzią obraził Polskę, bowiem obecność w życiu publicznym rasistów jest poniżająca dla naszej Ojczyzny, podobnie jak nazywanie Polski +dziadostwem+" - czytamy.

Według nich, "jest godnym uwagi fakt, że seanse nienawiści i nietolerancji, odbywają się w tak ważnym dla wszystkich Polaków miejscu, jakim jest Jasna Góra". Jak ocenili politycy podpisani pod oświadczeniem, swymi wypowiedziami Tadeusz Rydzyk hańbi także polski Kościół. Dlatego szokuje brak reakcji ze strony hierarchii kościelnej - zaznaczyli.

"Nie wolno wyrażać swoich trosk i niepokojów w sposób poniżający dla innych ludzi. Nie wolno też tolerować takich przejawów rasizmu i pogardy" - napisano w oświadczeniu. W ocenie sygnatariuszy, nie mogą tego zwłaszcza czynić przywódcy polityczni. Za godny pożałowania uważają fakt, że bezczynnym świadkiem wypowiedzi T. Rydzyka był były premier i przewodniczący największej partii opozycyjnej.

Politycy oczekują też, że prezydent i premier "przestaną wreszcie takie wydarzenia ignorować lub bagatelizować". (PAP)

par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)