Korupcja i problemy z koordynacją utrudniają dostarczanie międzynarodowej pomocy poszkodowanym po przejściu 8 listopada tajfunu Haiyan przez środkowe Filipiny. W poniedziałek władze poinformowały o stronie, na której można sprawdzać, co dzieje się z pomocą.
Rząd prezydenta Benigno Aquino, który z walki z korupcją uczynił priorytet, zapewnił, że proces odbudowy regionów zdewastowanych przez żywioł będzie całkowicie przejrzysty. Na specjalnie utworzonej stronie internetowej Foreign Aid Transparency Hub można śledzić, dokąd trafia pomoc od zagranicznych darczyńców.
"Jest wobec nas pilne oczekiwanie, byśmy monitorowali transfery zagranicznych funduszy, aby trafiły do tych, do których powinny: ocalałych po przejściu tajfunu" - oświadczył Richard Moya z ministerstwa budżetu i zarządzania.
Gazeta przeznaczona dla filipińskich pracowników w Nowej Zelandii radziła czytelnikom, aby pomoc przekazywać za pośrednictwem m.in. Czerwonego Krzyża, a nie korzystać z listy kont bankowych przekazanych przez filipińską ambasadę - poinformowała agencja AP.
Jak komentuje agencja, korupcja jest problemem w przypadku każdego kataklizmu, który uruchamia strumień milionów dolarów pomocy. Jednak na Filipinach problem jest szczególnie dotkliwy, ponieważ korupcja od wielu dziesięcioleci była elementem życia politycznego.
Do tej pory na pomoc ofiarom tajfunu przeznaczono ponad 270 mln dolarów zagranicznej pomocy.
Haiyan pochłonął 3976 ofiar śmiertelnych, a ok. 1,6 tys. ludzi jest zaginionych - wynika z najnowszych poniedziałkowych danych rządu. Ponad 4 mln ludzi musiało opuścić domy; pilnie potrzebują oni żywności, schronienia i wody.
W niedzielę Aquino złożył wizytę w zdewastowanych regionach i obiecał zwiększenie pomocy. Rzecznik prezydenta poinformował, że spędzi on drugą noc w mieście Tacloban, najbardziej zniszczonym przez żywioł, a we wtorek odwiedzi kolejne miejscowości. O skali zniszczeń świadczy poniedziałkowa zapowiedź służb energetycznych o tym, że przed 24 grudnia powinny zostać przywrócone dostawy energii w rejonach, w które uderzył tajfun.
Prezydent przyznał, że dostarczanie pomocy jest opóźnione z powodu strat, które dotknęły lokalne władze; wśród ofiar huraganu są członkowie administracji. Bezpośrednio po katastrofie w liczącym ponad 220 tysięcy mieszkanie Taclobanie służbę mogło podjąć jedynie 20 funkcjonariuszy policji.
Z kolei przedstawiciel Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, Bernard Kerblat, zwrócił uwagę na problemy z koordynacją i logistyką. Na części lotnisk nie mogą lądować samoloty, a wiele portów i dróg zostało zrujnowanych. (PAP)
ksaj/ ro/
15077469 15077453
