Petycja wzywająca do przeprowadzenia referendum w sprawie unijnej konstytucji, którą podpisało z 50 tys. osób, trafiła we wtorek do parlamentu fińskiego z okazji Dnia Europy.
"Finowie powinni mieć słowo do powiedzenia" w sprawie konstytucji europejskiej - uznali sygnatariusze petycji, podkreślając, że 5,5- milionowa Finlandia obchodzi w tym roku stulecie wyborów powszechnych.
Inicjatorami petycji były przede wszystkim partie lewicowe oraz organizacje związane z lewicą, w tym Attac, która we Francji prowadziła kampanie przeciwko konstytucji.
Większość deputowanych fińskich opowiada się za unijną konstytucją, podobnie popiera ją centrolewicowy rząd Matti Vanhanena oraz prezydent Tarja Halonen.
Jednak przywódcy fińscy wciąż sprzeciwiają się przeprowadzaniu referendum w tej sprawie. Według sondaży 57 proc. Finów chciałoby referendum.
Parlament fiński ma ratyfikować unijną konstytucję przed 1 lipca tego roku, czyli przed objęciem przez Finlandię półrocznego przewodnictwa w Unii Europejskiej.
Wraz z Estonią, która ratyfikowała unijną konstytucję we wtorek, dokument przyjęło dotychczas 15 z 25 państw członkowskich.
W zeszłym roku konstytucję odrzuciły w referendach Francja i Holandia. Tymczasem, aby weszła w życie, konieczne jest przyjęcie jej przez wszystkie kraje członkowskie.
Proces ratyfikacji konstytucji UE wstrzymały Wielka Brytania, Irlandia, Polska, Szwecja, Dania, Portugalia i Czechy. (PAP)
icz/ mc/ 4773 arch
