Jak podało w piątek wieczorem publiczne radio fińskie, w listopadzie zeszłego roku wydarzył się pierwszy incydent graniczny podczas prac przygotowawczych do budowy Gazociągu Północnego.
Rosyjski statek badawczy, wykonujący prace dla spółki Nord Stream, która jest oficjalnym inwestorem gazociągu, wpłynął na wody terytorialne Finlandii i przez kilka godzin prowadził badania dna morskiego w rejonie portu Parvoo na wschód od Helsinek.
Rosjanie wycofali się poza linię granicy morskiej dopiero po interwencji fińskiej straży przybrzeżnej.
Po tym incydencie strona fińska otrzymała wyjaśnienia od Nord Stream; twierdzono, że do naruszenia wód terytorialnych doszło przez pomyłkę, z powodu posługiwania się niedokładnymi mapami morskimi.
Władze fińskie wyraziły zgodę na badanie przez Nord Stream dna na obszarze morskiej strefy ekonomicznej Finlandii, natomiast nie wydały analogicznego pozwolenia na podobne prace na obszarze wód terytorialnych.
Fińskie radio zwróciło uwagę w komentarzu na ten temat, że w sąsiedniej Szwecji podejrzewa się, iż przy okazji badań podwodnych Nord Stream będzie zbierał informacje o charakterze wojskowym.
Michał Haykowski(PAP)
mih/ az/ kar/
