Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: "Le Monde" o wątpliwościach w sprawie Nobla dla Obamy

0
Podziel się:

Pokojowa Nagroda Nobla dla prezydenta USA może budzić wątpliwości, gdyż do tej
pory za jego kadencji administracja amerykańska nie broniła dostatecznie praw człowieka - pisze w
sobotę popołudniowy dziennik "Le Monde". Gazeta zauważa natomiast pokojowe zasługi Baracka Obamy w
zerwaniu z obrazem "aroganckiej" Ameryki na świecie.

Pokojowa Nagroda Nobla dla prezydenta USA może budzić wątpliwości, gdyż do tej pory za jego kadencji administracja amerykańska nie broniła dostatecznie praw człowieka - pisze w sobotę popołudniowy dziennik "Le Monde". Gazeta zauważa natomiast pokojowe zasługi Baracka Obamy w zerwaniu z obrazem "aroganckiej" Ameryki na świecie.

Francuska opiniotwórcza gazeta ocenia, że Komitet Noblowski, przyznając nagrodę Obamie, nie przedstawił przekonującego uzasadnienia tej decyzji. "Komitet wyjaśnił swój wybór w drętwej mowie godnej najgorszej retoryki dyplomatyczno-oenzetowskiej" - ironizuje gazeta. I przypomina słowa uzasadnienia, mówiące o "nadzwyczajnych wysiłkach (prezydenta USA) w celu umocnienia międzynarodowej dyplomacji i współpracy między narodami".

"Le Monde" podkreśla, że obecny prezydent USA w ciągu niecałego roku "zrobił wiele" w polityce zagranicznej. W szczególności - w opinii gazety - Obama "starał się poprawić obraz Ameryki w oczach świata po latach Bushowskiej arogancji". Według "Le Monde", w odróżnieniu od swojego poprzednika postrzega on świat jako wielobiegunowy, w którym oprócz USA istnieją inne wschodzące potęgi: Chiny, Indie czy Brazylia.

Gazeta dostrzega też, że dzięki nowemu prezydentowi administracja amerykańska zaczęła mówić inaczej o islamie, co pozwoliło "zniszczyć stereotyp +islamofobicznego Zachodu+, którym karmił się fundamentalizm islamski i który usprawiedliwiał szaloną tezę o wojnie cywilizacji".

"Obama - odnotowuje gazeta - zaprzestał też usprawiedliwiania ograniczania swobód publicznych w imię walki z terroryzmem".

Mimo tych osiągnięć prezydenta USA "Le Monde" podkreśla, że "uznanie wielostronności w relacjach międzynarodowych skłania Obamę do niepoświęcania dostatecznej uwagi prawom człowieka". Dotyczy to zwłaszcza - pisze gazeta - stosunków USA z Pekinem i Moskwą. "Nie powinno być tak, by Nagroda Nobla - którą mogli otrzymać rosyjscy czy chińscy obrońcy wolności - potwierdziła tę smutną tendencję (w polityce USA)" - podkreśla gazeta.

Media francuskie są podzielone w ocenie trafności werdyktu jury Pokojowej Nagrody Nobla. Lewicowy dziennik "Liberation" chwali ten wybór i nazywa go śmiałym.

"Komitet z Oslo podjął ryzyko postawienia na wizję Obamy: wizję świata bez broni nuklearnej, gdzie dyplomacja wykuwa się w dialogu". Dziennik uważa, że nagroda ma zachęcić prezydenta USA do pokojowego rozwiązania konfliktów m.in. w Iraku, Afganistanie i Palestynie.

Natomiast według konserwatywnego "Le Figaro", Nagroda Nobla dla Obamy może być dla niego "niedźwiedzią przysługą". "Jeśli ta nagroda ma jeszcze jakąś wartość, może tylko skomplikować zadanie Obamy, skrępować jego działania, wystawić na szantaże" - pisze "Le Figaro". Wyjaśnia, że prezydent USA - laureat pokojowego Nobla będzie mógł się wahać co do "siłowego" rozwiązania kryzysu irańskiego, gdyby - dodaje dziennik - okazało się to konieczne.

Szymon Łucyk (PAP)

szl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)