Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja nie poprze polskiej propozycji dotyczącej systemu liczenia głosów w nowym traktacie

0
Podziel się:

Francja nie poprze polskich propozycji zmian
w systemie głosowania w Radzie UE w nowym traktacie - zapowiedział
w rozmowie z PAP w środę doradca Nicolasa Sarkozy'ego ds. UE,
eurodeputowany Alain Lamassoure, wymieniany wśród kandydatów na
przyszłego ministra ds. europejskich.

Francja nie poprze polskich propozycji zmian w systemie głosowania w Radzie UE w nowym traktacie - zapowiedział w rozmowie z PAP w środę doradca Nicolasa Sarkozy'ego ds. UE, eurodeputowany Alain Lamassoure, wymieniany wśród kandydatów na przyszłego ministra ds. europejskich.

Przyznał natomiast, że Francja zgadza się, by w nowym traktacie zrezygnować z takich symboli jak flaga czy hymn unijny, skoro dokument nie będzie konstytucją, lecz jedynie kolejnym traktatem, usprawniającym działanie liczącej 27 członków Unii.

"Będziemy otwarci na pewne polskie oczekiwania, ale co się tyczy rozwiązań, które są w sercu porozumienia politycznego w sprawie konstytucji, nie myślę, że Francja i większość innych krajów zaakceptują, by otwierać tę puszkę Pandory" - powiedział PAP Lamassoure, pytany, czy Paryż pod rządami Sarkozy'ego, nowego prezydenta, poprze polski postulat zmiany sytemu głosowania w Radzie UE.

"Wydaje mi się, że w tej sprawie Polacy będą osamotnieni. Także Hiszpania zaakceptowała system podwójnej większości przewidzianej w eurokonstytucji i nie myślę, że Hiszpanie poprą teraz polskie postulaty" - dodał Lamassoure.

W wywiadzie dla środowego "Le Monde" prezydent Lech Kaczyński powtórzył, że system głosowania w Radzie UE, przewidziany w unijnej konstytucji, jest dla Polski nie do zaakceptowania. "Dla Polski to jest kluczowa sprawa" - oświadczył Lech Kaczyński. Prezydent wskazał, że największym beneficjentem systemu zapisanego w konstytucji byłyby Niemcy, a Polska straciłaby najwięcej. Zadeklarował jednak gotowość Polski na "pewne zmiany" w stosunku do obecnego korzystnego dla Polski systemu nicejskiego.

Lamassoure powiedział PAP, że zna polskie propozycje tzw. systemu pierwiastkowego, ale powtórzył, że najlepszy jego zdaniem jest system podwójnej większości, zaproponowany w unijnej konstytucji.

"Przechodzimy na system demokratyczny, bo oparty na wielkości populacji. To system bardzo trudny do zakwestionowania, nawet jeśli to prawda, że niektóre kraje tracą, a inne zyskują" - powiedział.

Zgodnie z eurokonstytucją, do podjęcia decyzji potrzeba co najmniej 55 proc. państw Unii (nie mniej niż 15), reprezentujących co najmniej 65 proc. jej ludności. Do zablokowania decyzji potrzeba ponad 45 proc. państw lub 35 proc. ludności zamieszkującej co najmniej cztery państwa.

Polska przedstawiła "do negocjacji" propozycję "pierwiastkowego systemu głosowania", który daje każdemu krajowi wagę głosu proporcjonalną do pierwiastka jego ludności. Próg decyzyjny ustalono by na poziomie 62 proc. głosów wszystkich członków UE. Faworyzuje to małe i średnie kraje członkowskie.

Inga Czerny (PAP)

icz/ mc/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)