Władze Francji zapewniły prezydenta Serbii Borisa Tadicia o swoim poparciu dla starań Belgradu o akcesję do UE. Szef serbskiego państwa podkreślił, że Unia jest jedyną drogą dla jego kraju.
Ostatniego dnia pobytu w stolicy Francji Tadić został przyjęty przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego (na zdjęciu). W czasie rozmowy podpisano porozumienie o partnerstwie strategicznym między obu państwami, obejmujące wszystkie podstawowe dziedziny - w tym współpracę gospodarczą, kulturalną i wojskową.
Wcześniej Tadić spotkał się w Paryżu z premierem Francois Fillonem. Po tej rozmowie szef francuskiego rządu podkreślił, że Francja _ potwierdza swoje pełne poparcie dla wejścia Serbii do UE _. Fillon wyraził też nadzieję, że do końca tego roku zostaną spełnione _ wszelkie warunki _, aby Serbia uzyskała status kandydata do członkowstwa w Unii Europejskiej.
W opublikowanym dziś we francuskim dzienniku _ Le Figaro _ wywiadzie Tadić oświadczył, że Serbia _ nie ma innego nie ma innego wyjścia niż Unia Europejska _. _ - Liczymy na to, że Francja wesprze naszą akcesję do UE _ - zaznaczył serbski prezydent.
Zauważył też, że na drodze do Unii Serbowie muszą wprowadzić _ bolesne reformy _, w tym zwłaszcza dotyczące systemu politycznego i sądownictwa oraz poprawić stan gospodarki. Jednak, zdaniem Tadicia, Serbia radzi sobie z kłopotami gospodarczymi, np. z długiem publicznym, _ lepiej niż wiele innych państw, w tym także państw UE _.
Pytany o podjęte niedawno rozmowy między władzami serbskimi a reprezentantami Kosowa Tadić zapowiedział, że jest gotowy do rozmów na każdy temat, aby osiągnąć _ trwały kompromis _. _ Chcę jednak, aby jedno było jasne: uznanie jednostronnej deklaracji niepodległości Kosowa (ogłoszonej 17 lutego 2008 roku) przez Serbię jest niemożliwe _ - podkreślił.
W opinii serbskiego szefa państwa, nieugięte stanowisko Belgradu w tej kwestii nie będzie przeszkodą w przyjęciu do Unii Europejskiej, gdyż obecnie nie wszystkie państwa członkowskie _ 27 _ uznają niepodległość Kosowa.
Prezydent Serbii zapewnił także, iż będzie kontynuował wysiłki mające doprowadzić do ujęcia Ratko Mladicia, byłego dowódcy sił Serbów bośniackich, oskarżonego o ludobójstwo i odpowiedzialność za masakrę około 8 tysięcy Muzułmanów w Srebrenicy. Współpracy w tej dziedzinie domaga się od Belgradu międzynarodowy trybunał ds. zbrodni w Jugosławii. - _ Mam nadzieję, że Mladić jest nadal w Serbii, w przeciwnym wypadku moja misja byłaby niemożliwa do wypełnienia _ - dodał Tadić.