Przywódcy państw UE rozważają możliwość wprowadzenia własnych sankcji, głównie gospodarczych, wobec Iranu, który nie chce zrezygnować ze swego programu atomowego - oświadczył szef dyplomacji francuskiej Barnard Kouchner.
Francuski minister zaznaczył w rozmowie z dziennikarzem rozgłośni RTL, że taka inicjatywa ma bezpośredni związek z brakiem skuteczności sankcji ONZ wobec Teheranu.
Społeczność międzynarodowa - ostrzegł Kouchner - musi być przygotowana na możliwość wojny w przypadku pozyskania przez Iran broni jądrowej.
Szef francuskiego MSZ zaapelował o wprowadzenie bardziej dotkliwych sankcji, jeśli Teheran nadal sprzeciwiać się będzie żądaniom w sprawie rezygnacji z procesów wzbogacania uranu. "Nie zgodzimy się na sytuację uzyskania przez ten kraj bomby (...) Musimy być jednak przygotowani na najgorsze" - powiedział Kouchner.
"Zadecydowaliśmy, w trakcie prowadzenia negocjacji (...) iż należy być gotowym do ewentualnego wprowadzenia sankcji poza sankcjami Narodów Zjednoczonych i byłyby to wyłącznie europejskie sankcje" - oświadczył. Zapytany o ich charakter, francuski zaznaczył iż dotyczyłyby spraw finansowych. Dodał, iż z propozycją unijnych restrykcji wystąpiły Niemcy i sprawa była dyskutowana "kilka dni temu".
Jak poinformował pod koniec zeszłego tygodnia amerykański Departament Stanu, przedstawiciele sześciu państw, w tym USA, spotkają się w najbliższych dniach w Waszyngtonie, by omówić plany uchwalenia sankcji ONZ wobec Iranu, mających zniechęcić go do budowy broni nuklearnej.
W spotkaniu, planowanym wstępnie na 21 września, wezmą udział dyplomaci krajów-stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz Niemiec. Rada już dwukrotnie nałożyła sankcje na Iran, miały one jednak ograniczony charakter.