Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francuski deputowany: nie możemy powtórnie przedstawić Traktatu Konstytucyjnego

0
Podziel się:

We Francji nie można powtórnie przedstawić w
referendum Traktatu Konstytucyjnego - uważa wiceprzewodniczący
komisji ds. europejskich we francuskim Zgromadzeniu Narodowym
Christian Philipe. Francja jest jednym z dwóch krajów, które
odrzuciły Traktat.

We Francji nie można powtórnie przedstawić w referendum Traktatu Konstytucyjnego - uważa wiceprzewodniczący komisji ds. europejskich we francuskim Zgromadzeniu Narodowym Christian Philipe. Francja jest jednym z dwóch krajów, które odrzuciły Traktat.

"Niemożliwe jest przedstawienie tego samego tekstu, jeśli chcemy, żeby Unia Europejska miała konstytucję - musimy przedstawić inny tekst" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami w Warszawie Philipe.

Francuski deputowany, który kończy dwudniową wizytę w Polsce, spotkał się w czwartek z posłami sejmowych komisji: spraw zagranicznych i ds. Unii Europejskiej - członkami różnych partii, z przedstawicielami MSZ i MON oraz organizacji pozarządowych.

Philipe wyjaśnił, że członkowie jego komisji wizytują wszystkie kraje członkowskie UE i zbierają opinie dotyczące przyszłości Traktatu Konstytucyjnego, dalszego rozszerzania Wspólnoty i kontaktów z sąsiadami Unii.

Przyznał, że na decyzję w sprawie unijnej konstytucji Francja musi poczekać do czasu przyszłorocznych wyborów. "Ale ten rok nie będzie stracony" - zapewnił. Jak przewiduje, ten czas zostanie wykorzystany na wspólne poszukiwanie wyjścia z obecnej sytuacji (Traktat Konstytucyjny przyjęło już 15 państw, a odrzuciły dwa: oprócz Francji - Holandia. Tymczasem, żeby wejść w życie, unijne traktaty muszą być przyjęte przez wszystkie państwa członkowskie- PAP).

Francuski deputowany przyznał również, że przedstawiając Francuzom Traktat Konstytucyjny, nikt nawet nie podejrzewał, że określenie "konstytucja" posłuży przeciwnikom dokumentu jako argument na "nie". "W przyszłości trzeba będzie unikać terminu +konstytucja+" - uważa Philipe.

Pytany o ocenę nowej koalicji rządzącej w Polsce zastrzegł w odpowiedzi, że to nie niego należy. Zapewnił jednak, że gdyby w naszym kraju zapadały decyzje sprzeczne z europejskimi wartościami, to Unia na pewno by zareagowała. "Ale teraz nie mamy do czynienia z taką sytuacją" - podkreślił.

W odpowiedzi na pytania dziennikarzy francuski deputowany powiedział również m.in., że niemiecko-rosyjski projekt budowy ropociągu pod dnem Bałtyku jest dowodem na potrzebę jak najszybszego przygotowania koncepcji wspólnej polityki energetycznej. Jego zdaniem, tylko ona ustrzegłaby kraje członkowskie UE od tego typu inicjatyw w przyszłości.

Philipe uważa również, że - wobec rosnącego napięcia między muzułmanami i chrześcijanami - konieczne jest pilne opracowanie wspólnej polityki imigracyjnej. Zapewnił, że nie chodzi o zamykanie granic przed imigrantami, a jedynie o uniemożliwienie nielegalnej emigracji, która - jak to ocenił - "rodzi ksenofobię i rasizm". "Polityka imigracyjna, podobnie jak energetyczna, powinna w coraz większym stopniu stawać się polityką wspólną, bo inaczej tych problemów rozwiązać się nie da" - powiedział francuski eurodeputowany. (PAP)

bba/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)