W sprawie wrocławskich celników nigdy nie byłem przesłuchiwany ani jako świadek, ani tym bardziej jako osoba podejrzana - powiedział w środę PAP Władysław Frasyniuk.
Frasyniuk skomentował w ten sposób informację "Naszego Dziennika" o tym, że już wkrótce zasiądzie on na ławie oskarżonych wraz z celnikami, oskarżonymi o branie łapówek.
"Od roku walczę z dziennikarzem +Naszego Dziennika+, który jest bezczelny, bezkarny i pisze nieprawdę. Złożyłem nawet pozew przeciwko niemu ale jestem bezsilny. Gazeta wciąż wypisuje nieprawdę na mój temat" - mówił Frasyniuk.
Dodał, że nigdy nie był przesłuchiwany w sprawie wrocławskich celników ani jako świadek, ani jako podejrzany.
Małgorzata Klaus, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, sprawdzi czy któraś z wrocławskich prokuratur prowadzi śledztwo, w którym podejrzanym byłby Frasyniuk lub czy jest akt oskarżenia, w którym lider Partii Demokratycznej byłby osobą oskarżoną.
W środowym numerze "Naszego Dziennika" ukazał się artykuł, z którego wynika, że wkrótce do sądu trafią pierwsze akty oskarżenia wobec osób z tzw. układu wrocławskiego. "Nasz Dziennik" informuje, że na ławie oskarżonych mają zasiąść m.in. dolnośląscy celnicy oraz pracownicy wrocławskich instytucji celnych, a także Władysław Frasyniuk.
Według gazety, prowadzący śledztwo analizują zeznania i zgromadzone materiały, "które wskazywać mogą na udział w sprawie Władysława Frasyniuka, polityka Partii Demokratycznej-demokraci.pl".
"Nasz Dziennik" ustalił, że akty oskarżenia obejmą w pierwszej kolejności dolnośląskich celników i pracowników celnych, którzy za łapówki wpuszczali do Polski transporty poza ewidencją. Z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że celnicy, którzy dotąd usłyszeli zarzuty, przyjęli od spedytorów i właścicieli firm transportowych łącznie około 200 tys. zł.
Gazeta przypomina, że w tej sprawie dziewięć osób miało już postawione zarzuty, ale w kręgu podejrzanych jest obecnie 13 osób. (PAP)
umw/ la/ mow/