Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"FT": KE potrzebuje przywództwa, które odzyska zaufanie ludzi

0
Podziel się:

Żaden z potencjalnych kandydatów głównych sił politycznych na szefa
Komisji Europejskiej nie spełnia oczekiwań wyborców zawiedzionych bezrobociem czy rozkładem państwa
opiekuńczego - pisze "Financial Times". Potrzebny jest kandydat, który odzyska zaufanie.

Żaden z potencjalnych kandydatów głównych sił politycznych na szefa Komisji Europejskiej nie spełnia oczekiwań wyborców zawiedzionych bezrobociem czy rozkładem państwa opiekuńczego - pisze "Financial Times". Potrzebny jest kandydat, który odzyska zaufanie.

Jak podkreśla w środę gazeta, na marcowym kongresie w Dublinie chadecja wybierze swego lidera przed majowymi wyborami do europarlamentu. Możliwe, choć nieprzesądzone, że ten kandydat będzie również następcą Jose Barroso na czele KE. Na giełdzie nazwisk pojawia się były premier Luksemburga Jean-Claude Juncker.

Zarówno kandydatura chadeka Junckera, jak i jego socjalistycznego i liberalnego rywala - Martina Schulza i Guya Verhofstadta - "ilustrują pogłębiającą się przepaść między elitami politycznymi w UE a wyborcami" - pisze dziennik. I dodaje, że żaden z tych trzech kandydatów nie cieszy się "wystarczającym szacunkiem opinii publicznej, aby przezwyciężyć rosnącą nieufność wobec tradycyjnych partii i unijnych instytucji".

"FT" komentuje, że niezależnie od barw politycznych żaden z kandydatów nie oznacza faktycznego wyboru dla głosujących Europejczyków. "Każdy z nich reprezentuje dobrze znany trend integracji europejskiej elit, powtarzaną mantrę brzmiącą nieprzekonująco dla milionów obywateli, których życie stanęło na głowie z powodu złego zarządzania europejską unią walutową, masowego bezrobocia, upadku banków, rozkładu państwa opiekuńczego i wpływu imigracji na narodową tożsamość" - pisze dziennik.

Ocenia, że dla europejskiej opinii publicznej każdy z tego trio "spędził wiele lat w świetle reflektorów, deklamując frazesy na temat europejskiej jedności, gdy scena wokół nich już zajęła się ogniem". W ten sposób główne partie zapraszają wyborców do odwetu - albo w majowych wyborach oddadzą oni głos na ruchy antyestablishmentowe lub antyunijne, albo w ogóle nie pofatygują się do urn.

"Financial Times" zastrzega, że ostateczny wybór kolejnego szefa Komisji Europejskiej będzie zależał od przywódców 28 krajów. Będą oni jednak zobligowani wziąć pod uwagę wyniki wyborów, a zdrowy rozsądek podpowiada, że kandydat powinien być w stanie zapewnić większość w nowym zgromadzeniu.

"Ostateczny wybór przewodniczącego Komisji jest daleki od rozstrzygnięcia. Nie musi to być ani Juncker, ani Schulz, ani Verhofstadt. Europejscy przywódcy nadal mają czas, aby wybrać mądrze" - podsumowuje dziennik. (PAP)

ksaj/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)