Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fukuyama: kapitał społeczny pomaga firmom efektywniej funkcjonować

0
Podziel się:

Kapitał społeczny, czyli wzajemne zaufanie i współpraca między ludźmi,
odgrywa coraz większą rolę w zarządzaniu nowoczesnymi firmami - mówił w piątek w Warszawie prof.
Francis Fukuyama z Uniwersytetu Stanforda.

Kapitał społeczny, czyli wzajemne zaufanie i współpraca między ludźmi, odgrywa coraz większą rolę w zarządzaniu nowoczesnymi firmami - mówił w piątek w Warszawie prof. Francis Fukuyama z Uniwersytetu Stanforda.

Amerykański politolog, filozof i ekonomista, autor głośnych książek, m.in. "Końca historii", "Ostatniego człowieka" czy "Końca człowieka. Konsekwencji rewolucji biotechnologicznej" był w piątek gościem III Kongresu Innowacyjnej Gospodarki. Mówił o roli kapitału społecznego jako warunku osiągania dobrobytu.

W odróżnieniu od kapitału fizycznego i kapitału ludzkiego, kapitał społeczny odnosi się do możliwości współpracy ludzi ze sobą i wzajemnego zaufania. Według Fukuyamy opiera się on na wspólnych wartościach, promuje współpracę, obniża koszty transakcji i jest podstawą budowy społeczeństwa obywatelskiego i demokracji.

Fukuyama zwrócił uwagę, że umiejętność współpracy w społeczeństwach nie jest jednakowa. Jako przykład wskazał południe Włoch, gdzie zaufanie ogranicza się do struktur rodzinnych, oraz północ tego kraju, która jest zdolna do tworzenia społecznych organizacji. Wskazał też przykład Chin, zwłaszcza południowych - zdominowanych przez firmy rodzinne, gdzie ważniejsza jest lojalność wobec krewnych niż państwa.

Tymczasem w sąsiedniej Japonii już w XIX w. rodzinne korporacje zaczęły być przekształcane w nowoczesne przedsiębiorstwa, do których następnie wprowadzano zewnętrznych menadżerów. Fukuyama zaznaczył, że przez wiele lat Amerykanie byli postrzegani jako społeczeństwo dużego zaufania, jednak to się zmieniło w ostatnich latach.

Ekonomista przekonywał, że kapitał społeczny odgrywa coraz istotniejszą rolę w firmach - jest ważny ze względu na rozwój przedsiębiorstw i ich innowacyjność. Wiąże się to z trwającymi od połowy ubiegłego wieku zmianami sposobu sprawowania władzy w korporacjach - odchodzenia od ścisłej hierarchii.

"Dzięki temu powstał średni poziom kierownictwa w przedsiębiorstwach, jednocześnie rośnie odpowiedzialność kierowników" - mówił Fukuyama. Zaznaczył, że część nowoczesnych firm opiera się na outsourcingu (zlecania na zewnątrz - PAP) niektórych swoich zadań, a jeszcze inne działają jako sieci oparte na nieformalnych normach moralnych, bez wyraźnych struktur i centralnie umiejscowionych zarządów. Według Fukuyamy nie byłoby to możliwe bez odpowiedniego kapitału społecznego.

Ekonomista uważa, że wraz ze zmianą struktur zarządzania firmami konieczne jest delegowanie odpowiedzialności do pracowników, którzy są niżej w hierarchii.

"W Toyocie zrozumiano, że pracownik na samym dole hierarchii najlepiej rozumie to, co się dzieje na linii produkcyjnej i na czym polega problem. W efekcie od jego decyzji zależy, czy kontynuować produkcję, czy ją zatrzymać" - mówił Fukuyama. Tym samym Toyota doszła do wniosku, że rozproszenie władzy w firmie i przesunięcie jej w dół sprawi, że produkowane przez nią auta będą lepsze.

Zdaniem Fukuyamy kapitał społeczny nie jest alternatywą dla hierarchii, dzięki której decyzje są podejmowane szybciej - oba modele mogą bowiem istnieć równolegle.

"Żadna z nowych form władzy nie zadziała bez kapitału społecznego i zaufania społecznego" - mówił. Dodał, że konieczne jest budowanie zaufania nie tylko w relacjach między pracownikiem a podwładnym, ale także w strukturze poziomej między działami firmy, które ze sobą współpracują.

Podał przykład Doliny Krzemowej w Stanach Zjednoczonych i podkreślił, że dzięki zaufaniu, jakim darzą się działające tam firmy, umowy podpisywane przez nie mają znacznie mniej zapisów niż kontrakty zawierane przez przedsiębiorstwa np. z Nowego Jorku, gdzie zaufanie jest dużo mniejsze.

Wskazał, że podstawą szeroko rozumianego zaufania społecznego są też rządy prawa. Według niego dobry przykład daje władza w krajach skandynawskich, których obywatele co prawda płacą wysokie podatki, ale godzą się na to, bo mają poczucie, że otrzymują od państwa coś w zamian.

Zdaniem Fukuyamy osiągnięcie zaufania społecznego nie jest łatwe. W sektorze publicznym, w odróżnieniu od prywatnego, stopień delegowania odpowiedzialności do niższego szczebla jest znacznie niższy niż w sektorze prywatnym. "Wyzwaniem dla współczesnych rządów jest budowanie równowagi między delegowaniem odpowiedzialności niżej a stawianiem wymagań" - podkreślił. (PAP)

mmu/ amac/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)