Związkowe organizacje zakładowe podejmą decyzję o formie dalszego protestu pielęgniarek - zapowiedziała szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias.
"Chcieliśmy od samego początku, by te sprawy załatwić tu i nie szkodzić pacjentowi - myśmy nie odeszły od łóżek - nadal pracujemy" - podkreśliła Gardias, lecz - jak dodała - "rząd nam nie daje wyboru".
"Ale decyzję podejmą związkowe organizacje zakładowe" - zaznaczyła.
Gardias przyznała jednocześnie, że forma protestu w "białym miasteczku" nie odniosła spodziewanego skutku, dodała jednak, że pielęgniarki nie czują się "przegrane". "Walka się dopiero zaczęła i na prawdziwe efekty jeszcze poczekamy" - podkreśliła.
Pytana czy miasteczka nie należało zlikwidować wcześniej, zaprzeczyła, argumentując, że trwały negocjacje i pielęgniarki czekały na jeszcze jedną ofertę ze strony rządowej.
"Nie doczekaliśmy się (...) Jeżeli strona rządowa wyjeżdża na urlop, no to wszystkiego najlepszego, niech się dobrze bawią, a bałagan jest w Polsce" - powiedziała Gardias. (PAP)
js/ itm/ 16:42 07/07/13