Rosyjski monopolista gazowy Gazprom ostrzegł w czwartek Unię Europejską - w komunikacie, opublikowanym na jego stronie internetowej - przed próbami hamowania jego ambicji w regionie, grożąc w sposób zawoalowany zmianą kierunku swego eksportu - do Ameryki Północnej lub Azji.
Uwagi Gazpromu na temat możliwości szukania nowych klientów poza Europą potwierdziły uzasadnienie niepokoju UE o uzależnienie Unii od zagranicznych dostaw energii - oświadczyła w czwartek Komisja Europejska w wypowiedzi Ferrana Tarradellasa Espuny'ego, rzecznika komisarza ds. energii Andrisa Piebalgsa.
"Próby ograniczenia aktywności Gazpromu na rynku europejskim i upolitycznianie kwestii gazowych, które w rzeczywistości mają charakter wyłącznie ekonomiczny, nie przyniosą dobrych rezultatów" - ostrzega Gazprom w tekście opublikowanym po spotkaniu szefa spółki Aleksieja Millera z ambasadorami krajów Unii Europejskiej, które odbyło się we wtorek w Moskwie.
Gazprom podkreśla, że "rośnie konkurencja w sferze zasobów energetycznych" i że może on zmienić kierunek swego eksportu, skoncentrowanego obecnie na Europie. Spółka dysponuje "największymi zasobami węglowodorów i jest w stanie sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu w Europie", ale "nie należy zapominać, że (Gazprom) bada aktywnie nowe rynki, jak Ameryka Północna i Chiny" - pisze się w komunikacie.
Jedna czwarta importu gazu UE pochodzi z Rosji. Zależność od rosyjskiego gazu jest jeszcze większa w wypadku niektórych krajów Europy środkowowschodniej, Finlandii i Niemiec.
Gazprom, bardzo już wpływowy przez swój eksport gazu, chce również zająć miejsce na rynku dystrybucji gazu w Europie, ale Unia nie chce, by przejął aktywa kluczowe dla jej bezpieczeństwa energetycznego.
"To oświadczenie daje podstawy do naszego niepokoju o rosnące uzależnienie Europy od zagranicznych dostaw energii i o potrzebę zróżnicowania zarówno źródeł naszych dostaw, jak i dróg dostaw" - powiedział Ferran Tarradellas Espuny, rzecznik komisarza ds energii Andrisa Piebalgsa.(PAP)
kd/ kan/
1793 2860 2884