Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gazprom zaniepokojony sytuacją w Naftohazie

0
Podziel się:

Biura ukraińskiej firmy paliwowej przeszukiwała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.

Gazprom zaniepokojony sytuacją w Naftohazie
(PAP/EPA)

Rosyjski koncern gazowy Gazprom wyraził zaniepokojenie faktem przeszukania w tym dniu biur ukraińskiej firmy paliwowej Naftohaz przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.

Wyraził też nadzieję, że wydarzenia wokół Naftohazu nie wpłyną na dotrzymanie przez stronę ukraińską zapłaty za rosyjski gaz oraz umów dotyczących tranzytu surowca z Rosji przez Ukrainę do krajów europejskich: - _ Jesteśmy zaniepokojeni sytuacją związaną z przeprowadzonymi dzisiaj przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy działaniami śledczymi w głównym biurze Naftohazu Ukrainy _ - głosi oficjalny komunikat Gazpromu.

_ - Mamy nadzieję, że te wydarzenia nie wpłyną na pełne i terminowe wykonanie zobowiązań Naftohazu Ukrainy związanych z opłatą lutowych dostaw gazu rosyjskiego na Ukrainę, a także z zapewnieniem tranzytu gazu poprzez terytorium Ukrainy do Europy _ - napisano w tym oświadczeniu. Naftohaz zapewnił w środę, że rozliczy się z Rosją za gaz. Powinien to zrobić najpóźniej do 7 marca - wówczas na konta rosyjskiego koncernu powinno wpłynąć 400 mln dolarów.

Funkcjonariusze oddziału specjalnego SBU przeprowadzili w środę nalot na główną siedzibę Naftohazu, domagając się dostępu do oryginałów zawartych w styczniu ukraińsko-rosyjskich umów gazowych. Akcja SBU jest wynikiem sporu o prawo własności 11 mld m sześc. gazu, należącego wcześniej do szwajcarskiej spółki RosUkrEnergo (RUE), który został następnie przejęty przez Naftohaz.

Rosyjska agencja ITAR-TASS przypomina, że w zeszłym tygodniu ukraiński koncern zwrócił się do Gazpromu z prośbą o zrewidowanie zawartej wcześniej umowy i zmniejszenie objętości dostaw gazu w tym roku z 40 do 33 mld metrów sześciennych. Rosyjski monopolista oficjalnie nie zareagował jeszcze na tę prośbę.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)