Kara do 15 lat więzienia grozi 32-letniemu mężczyźnie podejrzanemu przez gdańską prokuraturę o przemyt znacznej ilości narkotyków. Sprawa jest związana z postępowaniem dot. przemytu narkotyków do Rosji i USA oraz handlem fałszywymi dolarami.
O postawieniu Jarosławowi Ch. zarzutów dotyczących udziału w przemycie 10 kg marihuany z Holandii do Polski i usiłowania przemytu podobnej ilości tego narkotyku w 2004 r. poinformował w poniedziałek PAP rzecznik gdańskiej prokuratury apelacyjnej, Krzysztof Trynka.
Były piłkarz m.in. I-ligowych klubów piłkarskich to kolejna osoba zamieszana w sprawę handlu narkotykami, która wyszła na jaw przy okazji rozpracowywania procederu sprzedaży fałszywych dolarów. Głównym oskarżonym w sprawie przemytu narkotyków jest Maciej P. Wpadł w ręce policjantów, gdy w drugiej połowie 2005 r., w ramach tzw. zakupu kontrolowanego, nabyli od niego tabletki ekstazy. Podczas transakcji zaoferował im także zakup fałszywych dolarów. W związku ze sprawą "fałszywek" oskarżono pięć osób, w tym Macieja P.
Śledczy badający wątek narkotykowy ustalili, że ok. 20-osobowa grupa zamieszanych w handel środkami odurzającymi, w której skład wchodził Maciej P., przemyciła do Polski m.in. 20 kg kokainy, po 28 kg amfetaminy i marihuany, a także 1 kg heroiny i ponad 20 tys. tabletek ekstazy. Narkotyki sprzedawano w Polsce, a także przemycano do Rosji i USA.
W przemyt do USA, o czym mieli mówić oskarżeni, a czego nie udało się udowodnić śledczym, mieli być zamieszani pracownicy linii lotniczych. Gotówkę za narkotyki z Rosji przywozić mieli pracownicy pociągów międzynarodowych.
Organa ścigania poszukują w związku z tą sprawą szefa szajki Roberta B., który po zatrzymaniu Macieja P. prawdopodobnie uciekł z Polski.(PAP)
pek/ itm/ par/