Gdańscy policjanci uwolnili handlarza samochodami ze Słubic porwanego dla 100 tys. euro okupu i przetrzymywanego w mieszkaniu w jednym z gdańskich bloków.
Akcja zatrzymania przestępców i uwolnienia porwanego miała miejsce 14 czerwca. Policja poinformowała o niej dopiero w niedzielę powołując się na dobro śledztwa.
Jak powiedział PAP Maciej Stęplewski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku porwanego przetrzymywano w mieszkaniu na gdańskim osiedlu Żabianka. Funkcjonariusze z CBŚ podejrzewali, że przestępcy mogą mieć broń, poprosili więc o pomoc w akcji komandosów z gdańskiego pododdziału antyterrorystycznego.
Po wtargnięciu do lokalu funkcjonariusze znaleźli w nim porwanego oraz dwóch gdańszczan w wieku 20 i 50 lat.
Mieszkaniec Słubic miał obrażenia ciała; najprawdopodobniej został pobity, przewieziono go więc do gdańskiego szpitala. Porywacze, wobec których sąd zdecydował się zastosować tymczasowy areszt, zostali przewiezieni do Gorzowa - sprawę prowadzi tamtejsza Prokuratura Okręgowa.
Do porwania doszło w nocy z 12 na 13 czerwca. Mężczyzna został uprowadzony ze swojego mieszkania w Słubicach. Od partnerki porwanego, która była razem z nim w momencie zdarzenia, porywacze zażądali 100 tys. euro okupu. Kobieta zawiadomiła policję.
Jak dowiedziała się PAP nieoficjalnie mieszkaniec Słubic znał porywaczy; handlował z nimi autami i miał być im winien 20 tys. euro.
"Policjanci nadal pracują nad tą sprawą, przesłuchują świadków i sprawców porwania, a także dokładnie ustalają wszelkie szczegóły, przyczyny i okoliczności tego zdarzenia" - powiedział PAP Maciej Stęplewski. (PAP)
aks/ jbr/