Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gdańsk: Prokuratura zbada zawiadomienie w sprawie stoczniowej bramy

0
Podziel się:

Prokuratura Rejonowa w Gdańsku-Wrzeszczu zajmie się zawiadomieniem posłów PiS
o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO), który
zdecydował o odtworzeniu bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej z napisem: "imienia Lenina".

Prokuratura Rejonowa w Gdańsku-Wrzeszczu zajmie się zawiadomieniem posłów PiS o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO), który zdecydował o odtworzeniu bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej z napisem: "imienia Lenina".

Politycy PiS - Anna Fotyga, Andrzej Jaworski i Maciej Łopiński - twierdzą, że działanie prezydenta Gdańska to zakazane przez prawo propagowanie idei komunistycznych.

Dwa tygodnie temu powiadomili w tej sprawie Prokuraturę Generalną. Ta zdecydowała we wtorek o przekazaniu zawiadomienia posłów PiS prokuratorowi apelacyjnemu w Gdańsku w celu "wyznaczenia jednostki organizacyjnej prokuratury do nadania mu biegu procesowego".

Gdańska Prokuratura Apelacyjna wyznaczyła Prokuraturę Okręgową. "Zawiadomienie przekazaliśmy do zbadania Prokuraturze Rejonowej w Gdańsku-Wrzeszczu" - poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

Prokuratura ma 30 dni na rozpatrzenie doniesienia posłów PiS - może w tym czasie rozpocząć śledztwo lub odmówić jego wszczęcia.

Brama nr 2 Stoczni Gdańskiej ma być zrekonstruowana do połowy maja. Wykonana zostanie kopia samej bramy wjazdowej, odtworzone mają też zostać metalowy Order Sztandaru Pracy oraz drugi człon napisu "Stocznia Gdańska im. Lenina" (dziś nad bramą widnieje metalowy napis "Stocznia Gdańska S.A."). Brama zostanie pomalowana szarą farbą, bo taki właśnie kolor miała konstrukcja z 1980 roku (dzisiejsza brama jest ciemnoniebieska). Po jej wewnętrznej stronie widocznej dla wychodzących ma znaleźć się też widniejący na niej przed z górą 30 laty napis: "Dziękujemy za dobrą pracę".

Odtworzeniem bramy zajmie się gdańska firma Drogomet. Ma to kosztować prawie 68 tys. zł.

Inspiracją do wykonania tych prac były badania przeprowadzone przez gdańską artystkę Dorotę Nieznalską. W ubiegłym roku, przygotowując jeden ze swoich projektów artystycznych, zbadała ona losy historycznej bramy wiodącej do stoczni.

Okazało się, że brama, przez którą dziś wchodzi się na teren dawnej stoczni, nie jest tą samą bramą, którą znamy ze zdjęć ze strajków z sierpnia 1980 roku. Dalsze badania wykazały, że pierwotna konstrukcja została zniszczona przez czołg w grudniu 1981 roku, jej pozostałości zdemontowano (nie udało się ustalić, co się z nimi stało), a na jej miejsce zbudowano bramę, która przetrwała do dziś.

Ponieważ Brama nr 2 Stoczni Gdańskiej, wraz z sąsiadującym z nią Placem Solidarności, gdzie stoi Pomnik Poległych Stoczniowców, oraz salą BHP wpisane są do rejestru zabytków, stanowisko w tej sprawie musieli zająć m.in. wojewódzki i miejski konserwatorzy zabytków. Obaj byli za odtworzeniem bramy w dawnym kształcie. (PAP)

rop/ aks/ eaw/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)