Pas startowy lotniska w Gdańsku-Rębiechowie został w czwartek o godz. 11 zamknięty na godzinę. Zakaz lądowania może być przedłużony. W porcie, podobnie jak w całym regionie, są trudne warunki atmosferyczne: pada śnieg i wieje silny wiatr.
Rzecznik Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku, Michał Dargacz, powiedział PAP, że decyzję o zamknięciu pasa podjęła dyrekcja portu ze względu na trudne warunki pogodowe. Dodał, że jeżeli pogoda się nie poprawi, to zamknięcie pasa może się przedłużyć.
Kierownik Działu Operacyjnego portu, Krzysztof Krzewiński, poinformował w czwartek PAP, że oprócz samolotu transportowego, do tej pory nie wylądowała żadna maszyna. Z lotniska odleciał przed godziną dziewiątą samolot do Frankfurtu, który "nocował" w Gdańsku.
Samoloty, które miały wylądować w Gdańsku, m.in. z Oslo, Kopenhagi, Londynu, udają się na inne lotniska, np. do Poznania i Katowic, albo wracają do portów macierzystych np. do Kopenhagi.
Pracę lotniska utrudnia padający od rana śnieg ograniczający widoczność i silny wiatr, w porywach do 80 km/godz. Taka pogoda ma być co najmniej do godz. 16 w czwartek. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
bls/ mki/
