Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gen. Usarek: nie było żadnych symptomów, że coś może się wydarzyć

0
Podziel się:

Nie było żadnych symptomów, że cokolwiek
może się wydarzyć za chwilę - mówił w czwartek dziennikarzom gen.
bryg. Włodzimierz Usarek, który wysiadł z samolotu CASA podczas
międzylądowania w podpoznańskich Krzesinach. Samolot rozbił się
podczas następnego lądowania, w Mirosławcu.

Nie było żadnych symptomów, że cokolwiek może się wydarzyć za chwilę - mówił w czwartek dziennikarzom gen. bryg. Włodzimierz Usarek, który wysiadł z samolotu CASA podczas międzylądowania w podpoznańskich Krzesinach. Samolot rozbił się podczas następnego lądowania, w Mirosławcu.

Gen. Usarek, dowódca II Brygady Lotnictwa Taktycznego mówił, że "gdyby były takie symptomy, lot skończyłby się w Krzesinach". W jego ocenie, samolot w Krzesinach, był sprawny.

Dodał, że o tragedii dowiedział się kilka minut po zdarzeniu. Jak podkreślił, nie pamięta tak dużej katastrofy samolotu transportowego.

Załogę samolotu ocenił jako bardzo doświadczoną. "To byli piloci, którzy latali do Iraku, do Afganistanu" - przypomniał. Także samolot tego typu określił jako bardzo dobry, który "pięknie się pilotuje", i który ma wiele możliwości jeżeli chodzi o systemy nawigacyjne. Dodał, że latał nim wielokrotnie.

Pytany o stan lotniska w Mirosławcu, podkreślił, że jest to lotnisko bardzo dobre i pas lasu przed lotniskiem nie miał wpływu na katastrofę.

Drugi z oficerów, który również opuścił samolot w Krzesinach, szef logistyki II Brygady Lotnictwa Taktycznego ppłk Wojciech Zgrabczyński powiedział dziennikarzom, że w środę pierwszy raz leciał samolotem tego typu. Ppłk lot wspomina bardzo pozytywnie. Podkreślił, że pogoda była bardzo dobra.

"Nie mam strachu, aby kolejny raz wsiąść do kolejnego samolotu" - podkreślił. Dodał, że zna lotnisko w Mirosławcu i ocenia je jako bardzo dobrze przygotowane.

W katastrofie wojskowego samolotu transportowego CASA C-295M, który w środę wieczorem rozbił się w okolicach Mirosławca (Zachodniopomorskie), zginęło 20 osób. Maszyną lecieli z Warszawy oficerowie - uczestnicy konferencji "Bezpieczeństwo Lotów". Ofiary to 4 członków załogi i 16 pasażerów; wśród nich dowódca 1. Brygady Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie - gen. bryg. pilot Andrzej Andrzejewski

Samolot odbywał w środę lot po zaplanowanej trasie: Warszawa - Powidz - Poznań - Krzesiny - Mirosławiec - Świdwin - Kraków. CASA należała do 13. Eskadry Lotnictwa Transportowego z Krakowa.(PAP)

bpi/ malk/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)