Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Geninazzi: przez 28 lat nie ujawniałem, co powiedział mi Jan Paweł II

0
Podziel się:

Włoski publicysta Luigi Geninazzi z dziennika "Avvenire" w rozmowie z PAP po
raz pierwszy ujawnił słowa, jakie usłyszał od Jana Pawła II 28 lat temu. Dziennikarz wyjaśnił, że
nie zrobił tego wtedy, bo mogłoby dojść do poważnego incydentu dyplomatycznego.

Włoski publicysta Luigi Geninazzi z dziennika "Avvenire" w rozmowie z PAP po raz pierwszy ujawnił słowa, jakie usłyszał od Jana Pawła II 28 lat temu. Dziennikarz wyjaśnił, że nie zrobił tego wtedy, bo mogłoby dojść do poważnego incydentu dyplomatycznego.

W rozmowie, przeprowadzonej w związku ze zbliżającą się beatyfikacją polskiego papieża Luigi Geninazzi powrócił do początków swej pracy, gdy był dziennikarzem katolickiego tygodnika "Sabato".

"W sierpniu 1983 roku obserwowałem w Castel Gandolfo pierwsze seminarium, jakie zorganizował Jan Paweł II dla około dwudziestu intelektualistów i naukowców. Był między innymi ksiądz Józef Tischner, francuski filozof Paul Ricoeur. Miałem wielkie szczęście, ponieważ byłem jedynym dziennikarzem, zaproszonym, by relacjonować to trzydniowe seminarium" - opowiedział włoski publicysta.

"Największe wrażenie zrobiło na mnie wówczas to, że podczas przerw w dyskusjach można było rozmawiać z papieżem, że podchodził, by pogawędzić także ze mną, wtedy młodym, nic nie znaczącym dziennikarzem w porównaniu z osobistościami świata nauki, które tam były. Ale to nie wszystko. Bo Jan Paweł II był tak uprzejmy, że oprowadził mnie po rezydencji w Castel Gandolfo, pokazał mi basen, w którym pływał, zaprowadził mnie do kaplicy. A ja, ignorant, byłem zupełnie zaskoczony, widząc, że na freskach w kaplicy namalowany jest Cud nad Wisłą i że jest tam też kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Zapytałem: +Czy to Wasza Świątobliwość kazał to zrobić?+. A papież odpowiedział mi: +Nie, to papież Pius XI, który był nuncjuszem w Polsce+" - wspomniał Luigi Geninazzi.

Dodał, że te prywatne rozmowy z Janem Pawłem II prowadził dwa miesiące po drugiej papieskiej pielgrzymce do Polski, którą również relacjonował jako wysłannik.

"Oczywiście, jako dziennikarz cały czas zadawałem papieżowi pytania, a on zamiast mi odpowiadać, pytał mnie. Kiedy ja pytałem, co czuł przemawiając do młodzieży z okna na ulicy Franciszkańskiej w Krakowie, pytał mnie: +A pan tam był? Jak to wypadło Pana zdaniem? Rozmawiał Pan potem z tymi młodymi ludźmi? Co Panu powiedzieli?+. To Jan Paweł II praktycznie przeprowadził ze mną wywiad" - stwierdził Geninazzi.

Następnie podkreślił: "Ale najbardziej interesujące jest to, co opowiem teraz po raz pierwszy i czego nigdy wcześniej nie opowiedziałem w tamtych latach, bo wtedy wywołałbym incydent dyplomatyczny na poziomie światowym. Nie ujawniłem tego również potem z delikatności, ale myślę, że teraz można już to zrobić. Pamiętam wciąż, że w czasie jednej z takich przerw podczas seminarium, siedziałem z boku przy moim stoliku i czytałem dziennik +Corriere della Sera+. Jako młody dziennikarz nie pchałem się, by rozmawiać z papieżem i tymi wybitnymi profesorami, goszczącymi wówczas w Castel Gandolfo. Czytałem w gazecie artykuł o tym, że dziennik komunistycznej partii Czechosłowacji +Rude Pravo+ stale atakował Jana Pawła II. Kiedy siedziałem nachylony nad gazetą z wielkim tytułem na ten temat, zobaczyłem nad sobą cień".

"To był papież. Powiedziałem więc: +Piszą o Waszej Świątobliwości w tym artykule+. A na to Jan Paweł II wskazując ten artykuł o Czechosłowacji powiedział zdanie, które zawsze będę pamiętał i którego nigdy wcześniej w życiu nie ujawniłem: + W klasyfikacji państw komunistycznych ci są najgorsi+" - powiedział Luigi Geninazzi.

"Można sobie wyobrazić, co by się działo, gdybym to wtedy napisał. Doszłoby do bardzo poważnego incydentu. Opowiadam o tym, bo najbardziej byłem poruszony tym, że taki człowiek, papież, zwierzchnik Kościoła zdobył się na taką szczerość, taką odwagę i wielkość ducha wobec młodego, niedoświadczonego dziennikarza i przede wszystkim na taką wolność opinii, bo ryzyko, jakie niosło za sobą wygłoszenie jej wobec dziennikarza było ogromne. To świadczy o niesłychanej wolności wewnętrznej Jana Pawła II oraz o zaufaniu" - stwierdził włoski dziennikarz.

"Wiadomo, jacy jesteśmy my, dziennikarze, uważa się, nie można nam czasem zbyt ufać. I właśnie ta wolność papieża w wypowiadaniu opinii tak bardzo mnie zaskoczyła i tego nigdy nie zapomnę" - przyznał publicysta dziennika "Avvenire".

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

sw/ ro/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)