Zdaniem szefa LPR Romana Giertycha, 2-3- złotowe podwyżki rent i emerytur w czasie rządów Leszka Millera, to "wstyd". Miller, który jest "jedynką" Samoobrony w Łodzi, podkreślił w czasie telewizyjnej debaty, że tylko takie podwyżki były wówczas możliwe, ponieważ rząd musiał ratować budżet.
"My odziedziczyliśmy budżet w rozsypce. Musieliśmy podejmować szereg trudnych, przykrych decyzji o charakterze cięć budżetowych. Musieliśmy ratować budżet państwa, żeby ratować budżety domowe milionów Polaków. Nam się należy podziękowanie od pana, a nie słowa nagany" - powiedział Miller, pytany przez Giertycha o podwyżki rent i emerytur.
Szef LPR zaznaczył, że Polski - za czasów rządów SLD - nie było stać na godziwe podwyżki rent i emerytur, a było stać na wysłanie wojsk do Iraku czy na sprzedaż "za grosze mienia narodowego".
Giertych podkreślił, że LPR powstała "na sprzeciwie" wobec - jak to określił - "złodziejskiej prywatyzacji". Jak ocenił, rząd SLD nie rozliczył żadnej prywatyzacji. Miller przypomniał, że Giertych - jako lider LPR - był w koalicji z PiS i - pomimo zapowiedzi - afery prywatyzacyjne nie zostały rozliczone.
Nie obyło się bez utarczek słownych. "Czemu Pan nie ma takiego krawata jak koledzy z Samoobrony?" - pytał Giertych. "A czemu pan nie ma takiego rozumu jak pan Lepper" - ripostował Miller.
Pytany o ocenę PRL Miler powiedział, że nie można oceniać PRL w prostym czarno-białym schemacie. "Ludzi, którzy wychowywali się w PRL i wtedy pracowali jest wiele milionów. Stoję na twardym stanowisku, że trzeba bronić tych ludzi" - podkreślił. Jak dodał, obecnie takie osoby są "przedmiotem szyderstw", ze strony polityków, takich jak Giertych.
"Dla tych ludzi jest miejsce także w III Rzeczpospolitej" - oświadczył b. premier.
Zdaniem Giertycha - oceniając ludzi PRL - trzeba odróżnić te osoby, które wtedy tworzyły "wierchuszkę" władzy, od osób, które ciężko, "za psie pieniądze" pracowały. " Ale trzeba ukarać aktyw PRL, tych którzy byli w UB i SB pozbawić uprzywilejowanych emerytur, trzeba rozliczyć zbrodnie komunistyczne" - podkreślił.
"Osoba (Miller), która współodpowiada za okradanie ludzi z okresu PRL, dzisiaj się do nich zwraca z prośbą o poparcie, z prośbą o głosy. To wyjątkowa obłuda i wyjątkowy cynizm" - ocenił szef Ligi. (PAP)
mrr/ par/ mhr/