Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giertych o konferencji prokuratury: góra urodziła mysz

0
Podziel się:

Prokuratura nie przedstawiła żadnego dowodu na
przeciek w sprawie akcji CBA w ministerstwie rolnictwa -
powiedział szef LPR Roman Giertych. "Góra urodziła mysz" - ocenił
szef LPR. Podkreślił, że b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek nadal jest
kandydatem LiS na premiera, a prokuratura powinna w sprawie
przecieku przesłuchać także prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Prokuratura nie przedstawiła żadnego dowodu na przeciek w sprawie akcji CBA w ministerstwie rolnictwa - powiedział szef LPR Roman Giertych. "Góra urodziła mysz" - ocenił szef LPR. Podkreślił, że b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek nadal jest kandydatem LiS na premiera, a prokuratura powinna w sprawie przecieku przesłuchać także prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Jak powiedział Giertych podczas briefingu zorganizowanego po piątkowej konferencji wiceprokuratorów generalnych, nie przedstawiono na niej żadnych dowodów na to, że miał miejsce przeciek. Dodał, że gdyby prokuratura przedstawiła dowody mówiące cokolwiek o przecieku, był gotowy wycofać kandydaturę Kaczmarka. "Po tym przedstawieniu ładnie odegranym, ale bez materiału dowodowego, mogę powiedzieć tylko jedno - góra urodziła mysz" - dodał lider Ligi.

Szef LPR podkreślił też, że akcja CBA od początku była nielegalna, miała na celu zlikwidowanie Samoobrony, przejęcie przez PiS jej elektoratu i posłów. Gdyby ktoś ostrzegł o tej akcji Andrzeja Leppera, to tylko zrobiłby coś dobrego dla Polski - zaznaczył Giertych.

Giertych podkreślił też, że nie wiadomo nic o spotkaniu Kaczmarka z prezydentem Lechem Kaczyńskim, do którego doszło przed jego wizytą w hotelu Marriott. "Panie premierze, skoro powiedział pan, że nie cofnie się przed niczym, przed najwyższymi dostojnikami, niech pan idzie z prokuraturą na Krakowskie Przedmieście, niech pan przesłucha Lecha Kaczyńskiego, czy nie polecił Kaczmarkowi udać się do Krauzego. Jeśli okaże się, że tak jest, niech pan zaaresztuje prezydenta RP" - mówił szef LPR.

Giertych zaznaczył, że to prezydent poznał Kaczmarka z Krauzem, wielokrotnie pozytywnie wypowiadał się o biznesmenie, a żona prezydenta ochrzciła niedawno katamaran należący do firmy Krauzego.

Dodał też, iż wie od samego premiera, że bracia Kaczyńscy prowadzili z Ryszardem Krauze rozmowy o na temat spraw, które mają charakter poufny, wręcz tajny, związany z bezpieczeństwem państwa.

"Powstaje pytanie, jak w tym ciągu prokuratura tłumaczy spotkanie prezydenta z Kaczmarkiem, bo wyraźnie prokurator Engelking (podczas konferencji) zdenerwował się na pytanie dziennikarza w tej sprawie i nie chciał na nie odpowiedzieć (...) Pytam, czy prokuratura przesłuchała Lecha Kaczyńskiego i czy Lech Kaczyński wysłał Janusza Kaczmarka do Ryszarda Krauze?" - mówił Giertych.

Jak ironizował, jesteśmy coraz bliżej momentu, kiedy Jarosław Kaczyński w ramach walki z układem aresztuje swojego brata.

Podkreślił, że już samo zatrzymanie Kaczmarka w celu złożenia zeznań było nielegalne. Zapowiedział złożenie skarg na działanie prokuratury. Giertych zarzucił też Engelkingowi, iż wbrew prawy zasugerował na konferencji, że odmowa przez Kaczmarka składania zeznań (z czego zgodnie z prawem nie można wyciągać wniosków) pogarsza sytuację osoby podejrzanej.

Giertych pytał też, dlaczego szef MSWiA dowiedział się o akcji CBA, a nie chociażby on - wówczas minister edukacji narodowej. Według niego, ten fakt świadczyłby o tym, że właściwym źródłem przecieku był uprawniony do wiedzy o akcji minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Podkreślił, że jego stanowisko zostało w pełni uzgodnione z Andrzejem Lepperem. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)