Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giertych: policja mogłaby wycofać wniosek do sądu ws. zakłócenia konferencji LPR

0
Podziel się:

Policja mogłaby wycofać z sądu grodzkiego
wniosek o ukaranie czterech młodych mężczyzn, oskarżonych
zakłócenie porządku podczas czerwcowej konferencji LPR w Olsztynie
- uważa wicepremier Roman Giertych. Policja postępuje zgodnie z
prawem, a to sąd rozstrzyga o winie - odpowiada rzeczniczka
warmińsko-mazurskiej policji.

Policja mogłaby wycofać z sądu grodzkiego wniosek o ukaranie czterech młodych mężczyzn, oskarżonych zakłócenie porządku podczas czerwcowej konferencji LPR w Olsztynie - uważa wicepremier Roman Giertych. Policja postępuje zgodnie z prawem, a to sąd rozstrzyga o winie - odpowiada rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji.

O możliwości wycofania wniosku Giertych powiedział w poniedziałek na spotkaniu w Olsztynie, odpowiadając na pytania dziennikarzy.

Podczas ostatniej z rozpraw, w procesie toczącym się przed olsztyńskim sądem grodzkim, czterej oskarżeni złożyli m.in. wniosek o to, by przesłuchać ministra edukacji. Giertych, poproszony w poniedziałek o komentarz, obiecał że stawi się w sądzie, choć, jak przyznał, "tego typu rozprawy bardziej +zatruwają jego życie+, niż osób występujących w charakterze oskarżonych". Dodał jednak, że nie chce, by sąd zajmował się dłużej tą sprawą.

"Najbardziej pasowałoby mi, gdyby policja wycofała ten wniosek. Ja do nich (oskarżonych o zakłócenie konferencji - PAP) pretensji nie czuję, choć z pewnością zakłócali nasze spotkanie" - podkreślił wicepremier.

Rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji, Anna Siwek, komentując słowa wicepremiera powiedziała PAP, że "policja w swoich działaniach kieruje się zasadą legalizmu i jeśli istnieje uzasadnione przypuszczenie popełnienia wykroczenia, kieruje taką sprawę do sądu grodzkiego".

"Policjanci postępują zgodnie z polskim prawem, a to sąd rozstrzyga o winie, bądź niewinności, więc to sąd oceni, czy te osoby złamały prawo" - wyjaśniła Siwek.

Według policji, Sebastian G., Maciej K., Kamil S. i Mikołaj W. byli w grupie młodzieży, która podczas czerwcowego spotkania głośno klaskała i skandowała: "Roman, Roman", gdy lider Ligi wchodził na salę.

Po wejściu Giertycha, uczestnicy odśpiewali hymn. Giertych poprosił wówczas młodych ludzi o opuszczenie spotkania, bo - według niego - zachowali się niegodnie w trakcie hymnu.

Gdy odmówili wyjścia, uczestnicy konferencji wezwali policję. Młodzi mężczyźni na apele funkcjonariuszy też nie reagowali, twierdząc, że spotkanie jest otwarte. Wówczas policja wyprowadziła ich siłą. Grożą im kary grzywny, aresztu albo ograniczenia wolności. (PAP)

sos/ pz/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)