Zyta Gilowska nie odczuwa satysfakcji z tego, że były oficer SB Witold Wieczorek potwierdził przed Sądem Lustracyjnym, iż nie była ona tajnym i świadomym współpracownikiem SB.
"Trudno mówić o satysfakcji z tego, że była tu mówiona prawda. Gdyby było inaczej, byłabym przerażona, że świadkowie też kłamią. Nie umiem sobie tego wyobrazić" - powiedziała dziennikarzom po jawnej części zeznań Wieczorka. Pytana o ich ocenę, powiedziała, że jej wrażenia są jak najgorsze.
Zapewniła, że Wieczorek mówił jej, iż pracuje w kontrwywiadzie gospodarczym dopiero w drugiej połowie lat 80., po wyrzutach, jakie mu uczyniła. (PAP)
sta/ wkt/ jra/
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: