Górnicza Solidarność zaapelowała w czwartek do premiera Donalda Tuska, by podczas zbliżającego się tzw. szczytu klimatycznego w Kopenhadze przedstawiciele Polski nie godzili się na rozwiązania, skutkujące zobowiązaniami do dalszej, znaczącej redukcji emisji dwutlenku węgla.
Stanowisko górniczej "S" powstało w związku ze zbliżającym się spotkaniem w Kopenhadze, podczas którego przedstawiciele 192 państw będą rozmawiać m.in. o traktacie w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych. Związkowcy zwracają uwagę na rosnące - ich zdaniem - wątpliwości wobec sensu przyjęcia takiego dokumentu.
"Troska o prawidłowy rozwój gospodarczy i społeczny Polski nakazuje unikać przyjmowania zobowiązań, które mogą zahamować modernizację naszego kraju na wiele lat. Zwłaszcza jeśli zobowiązania te oparte są na wątpliwych danych naukowych, a idea pakietu jest kontestowana przez przywódców największych państw globu" - napisali w stanowisku związkowcy z górniczej "S".
Działacze przytoczyli m.in. cytowane przez media informacje o wypływie danych z systemów komputerowych Uniwersytetu Wschodniej Anglii, którego naukowcy specjalizują się w problematyce zmian klimatu. "Ujawnione informacje wskazują, że teza o wpływie człowieka na ocieplenie klimatu może nosić znamiona fałszerstwa naukowego" - uważają przedstawiciele związku.
Jak napisano w stanowisku, idea walki z globalnym ociepleniem "nosi znamiona idei biznesowej, na której skorzystać mogą gospodarki krajów członkowskich tzw. starej Unii. Na społeczeństwa nowych krajów Unii spadnie wiele negatywnych skutków pakietu, jak choćby spadek ich potencjału gospodarczego w związku z olbrzymimi obciążeniami finansowymi".
Związkowcy zwracają też uwagę, że ideę pakietu klimatycznego ostatecznie może zdyskredytować postawa państw, które emitują największe ilości dwutlenku węgla i nie godzą się na zobowiązanie do jego redukcji. Chodzi głównie o postawę USA, Chin, Indii i Rosji.(PAP)
mab/ je/ mow/
