Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gosiewski o zarzutach wobec Piechy

0
Podziel się:

Traktujemy sprawę z należytą uwagą, ale mamy
świadomość, że obecnie bój toczy się o prywatyzację szpitali - w
ten sposób szef klubu PiS Przemysław Gosiewski skomentował w
czwartek doniesienia radia RMF FM i "Newsweeka" na temat b.
wiceministra zdrowia Bolesława Piechy (PiS).

Traktujemy sprawę z należytą uwagą, ale mamy świadomość, że obecnie bój toczy się o prywatyzację szpitali - w ten sposób szef klubu PiS Przemysław Gosiewski skomentował w czwartek doniesienia radia RMF FM i "Newsweeka" na temat b. wiceministra zdrowia Bolesława Piechy (PiS).

RMF i "Newsweek" na swojej stronie internetowej podały w czwartek, że biznesmeni, którzy lobbowali u Bolesława Piechy za wpisaniem Ivabradyny na listę leków refundowanych przez NFZ, załatwili mieszkanie synowi byłego wiceministra zdrowia. Według tych mediów, prokuratura krajowa i CBA, podejrzewając korupcję, prowadzą śledztwo w tej sprawie.

Gosiewski powiedział w czwartek dziennikarzom, że nie jest mu nic wiadomo na ten temat. Jednak, jak dodał, "wokół Bolesława Piechy co chwilę wywoływane są różne działania medialne, tylko że nie mają one żadnego pokrycia w faktach".

"PO bardzo chce przeprowadzić prywatyzację szpitali w Sejmie (...), być może nieprzypadkowo akurat teraz ukazał się artykuł o Bolesławie Piesze, dlatego, że PO doskonale wie, że PiS jest przeciwne prywatyzacji szpitali" - powiedział Gosiewski.

Na stwierdzenie dziennikarzy, że nie chodzi tylko o informacje w mediach, ale o postępowanie w tej sprawie prowadzone przez CBA, Gosiewski odpowiedział: "jeśli te informacje będą miały jakieś znaczące podstawy, na pewno zainteresujemy się tą sprawą".

Dopytywany przez dziennikarzy Gosiewski doprecyzował, że ewentualne konsekwencje wobec Piechy będą mogły być wyciągnięte, gdy informację RMF się "uprawdopodobnią", czyli jeśli "na przykład okaże się, że w tej sprawie pan Bolesław Piecha będzie przesłuchiwany choćby w charakterze świadka".

Gosiewski zapowiedział też, że poprosi Piechę o wyjaśnienia. Ale - jak zastrzegł - dotychczasowe doświadczenia pokazują, że wiele "medialnych działań" w sprawie Piechy było "kaczkami dziennikarskimi".

Według szefa klubu PiS, "na razie mamy do czynienia z sytuacją, kiedy co jakiś czas pojawiają się informacje", które nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości".

"Traktujemy sprawę z należytą uwagą, ale mamy świadomość, że obecnie bój toczy się o prywatyzację szpitali, wiemy, że PO zrobi wszystko, by do tej prywatyzacji doprowadzić" - powiedział szef klubu PiS.

RMF FM i "Newsweek" podkreślają, że Ivabradyna pojawiła się na liście leków refundowanych w połowie listopada 2006 roku - wkrótce po spotkaniu przedstawicieli firmy Servier - producenta Ivabradyny - i krakowskiego biznesmena Wiesława Likusa z Bolesławem Piechą w jednej z warszawskich restauracji.

Według tych mediów, kilka miesięcy wcześniej Piecha miał zadzwonić do Likusa z prośbą o znalezienie mieszkania dla syna, który w październiku miał zacząć studia w Krakowie. Biznesmen miał skontaktować go ze swoją znajomą, która użyczyła mieszkania młodemu Piesze. Sam Piecha zaprzecza, by sprawa mieszkania i Ivabradyny były ze sobą powiązane.

"Nie załatwiałem mieszkania synowi ani nie podpisywałem żadnej umowy w imieniu syna. To jego musi pan zapytać, on zna syna właścicielki" - cytuje Piechę RMF.(PAP)

hgt/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)