Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gosiewski o zatrzymaniu Wieczerzaka

0
Podziel się:

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski
powiedział w czwartek, że w toku prac komisji śledczej ds. PZU nie
pojawił się wątek narkotykowy, a w sprawie b. szefa PZU Życie
Grzegorza Wieczerzaka prowadzone były trzy postępowania.

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział w czwartek, że w toku prac komisji śledczej ds. PZU nie pojawił się wątek narkotykowy, a w sprawie b. szefa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka prowadzone były trzy postępowania.

Były prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak został zatrzymany w czwartek przez funkcjonariuszy CBŚ. Podejrzewany jest o udział w sprawie podrzucenia narkotyków innej osobie.

Gosiewski, który w Sejmie IV kadencji zasiadał w komisji śledczej ds. PZU, powiedział na czwartkowej konferencji prasowej, że "były prowadzone co najmniej trzy postępowania: pierwsze, główne z punktu widzenia komisji śledczej ds. PZU, prowadziła prokuratura apelacyjna, a dotyczyło nieprawidłowości w sprawie prywatyzacji".

Jak mówił, były też dwa postępowania, które prowadziła prokuratura warszawska i dotyczyły "wątków korupcyjnych". Gosiewski zastrzegł, że o tej sprawie członkowie komisji mieli wiedzę "ogólną".

Szef klubu PiS powiedział, że w trakcie prac komisji śledczej nie pojawiły się żadne wątki dotyczące narkotyków. "Zajmowaliśmy się sprawami PZU i przede wszystkim sprawami korupcyjnymi, a nie kwestią przestępstwa rozprowadzania narkotyków" - zaznaczył.

CBŚ zatrzymał Wieczerzaka Na Dolnym Śląsku na zlecenie miejscowego wydziału przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Według nieoficjalnych informacji PAP, chodzi o sprawę podrzucenia w 2004 r. narkotyków prezesowi VII NFI. W kwietniu 2005 r. media pisały, że Wieczerzak w czasie śledztwa o działanie przez niego na szkodę PZU Życie werbował w aresztach "żołnierzy" i miał zlecać im m.in. egzekucję długów i dyscyplinowanie swych ludzi, którzy - gdy Wieczerzak był w areszcie - zaczęli działać na własną rękę.

"Gazeta Wyborcza" pisała wówczas, że jej informator wiązał "żołnierzy" Wieczerzaka z prowokacją w 2004 r. podrzucenia półkilogramowej tajemniczej paczki z białym proszkiem Piotrowi Adamczykowi, prezesowi VII NFI. Adamczyk miał znaleźć paczkę w swym aucie.

Sprawę karną Wieczerzaka za działanie na szkodę PZU Życie stołeczny sąd zwrócił w 2004 r. prokuraturze. Trwa śledztwo, w którym ma on zarzuty. Za działanie na szkodę tej spółki, co miało spowodować w niej wielomilionowe straty, Wieczerzakowi grozi do 10 lat więzienia.

Według prokuratury, udzielał on milionowych pożyczek różnym spółkom, nieraz powiązanym z nim samym. Wierzytelności te miały być umarzane lub ich spłata nie była egzekwowana.

Prokuratura badała też sprawę domniemanych tajnych kont byłych szefów PZU Życie i PZU - Wieczerzaka i Władysława Jamrożego, którymi zarządzała w ich imieniu niewielka firma Warren Trustee Group.

Były prezes PZU Życie jest też oskarżony o groźby karalne wobec Janusza Lazarowicza, prezesa XIV NFI, od którego miał też żądać przekazania kontroli nad tym NFI oraz miliona dolarów. Grozi mu do 3 lat więzienia.(PAP)

ajg/ hgt/ la/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)