Wicepremier Przemysław Gosiewski zaprzeczył w poniedziałek w TVP3 informacjom, że z rządu miałoby odejść dwóch lub trzech ministrów. Takie informacje podał w niedzielę wicepremier Andrzej Lepper.
Szef Samoobrony powiedział, że premier "dokona przeglądu resortów", oraz że "dwóch albo trzech ministrów odejdzie".
"Zapoznałem się z wypowiedzią pana premiera Leppera i ona jest taka bardzo autorska. Na razie pan premier nie przewiduje sytuacji, w której ktoś z ministrów miałby odejść. Nie jest wykluczone, że ktoś przybędzie w składzie Rady Ministrów, ale to nie wiąże się z jakąś większą reorganizacją rządu" - zapewnił Gosiewski.
Wicepremier zaprzeczył też, by premier Jarosław Kaczyński, który kieruje rządem od prawie roku, miał ponownie oceniać pracę ministrów swego gabinetu.
"Sądzę, że pan premier (Lepper - PAP) dokonał wczoraj kilku wypowiedzi pod kątem zjazdu Samoobrony, więc chcę powiedzieć, że nie jest przewidywana ocena prac ministrów, ta ocena była pół roku temu" - dodał.
W ocenie Gosiewskiego, od ostatniej oceny upłynęło zbyt mało czasu, by dokonywać kolejnej. "Bardziej się przygotowujemy do takiego podsumowania roku niż do jakiejś wielkiej rewolucji kadrowej" - dodał wicepremier.
Komentując negocjacje w sprawie aneksu do umowy koalicyjnej Gosiewski zapewnił, że ich wynik będzie znany w drugiej połowie tego tygodnia.
Dodał, że wśród koalicjantów jest zgoda w sprawie reformy finansów publicznych, reformy emerytalnej, utraty mandatów parlamentarnych przez osoby skazane za przestępstwa umyślne ścigane z oskarżenia publicznego oraz blokowania list w wyborach parlamentarnych. Odnośnie pakietu ustaw związanych z polityką prorodzinną wicepremier poinformował, że "domawiane" są ostatnie szczegóły.
Gosiewski nieporozumieniem nazwał krytykę PiS ze strony abp. Józefa Michalika. "Klub Prawa i Sprawiedliwości w sposób jednolity poparł zmiany w art. 30 konstytucji (w sprawie ochrony życia)" - przypomniał Gosiewski. "Sądzę, że te słowa bardziej powinny być kierowane pod adresem np. Platformy. Dlatego, że zabrakło głosów, bo koalicja stanowi 245 mandatów w parlamencie, aby zmienić konstytucję było potrzebne 290" - dodał polityk PiS. (PAP)
ral/ par/ jra/