Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gowin: nie usłyszałem argumentu, by zmienić decyzję ws. ustawy o finansach

0
Podziel się:

Jarosław Gowin (PO) powiedział w czwartek, że na razie nie usłyszał żadnego
przekonywującego argumentu, który by go skłaniał do zmiany swojej decyzji ws. noweli ustawy o
finansach publicznych. W środę poseł - wbrew klubowi - wstrzymał się od głosu w tej sprawie.

Jarosław Gowin (PO) powiedział w czwartek, że na razie nie usłyszał żadnego przekonywującego argumentu, który by go skłaniał do zmiany swojej decyzji ws. noweli ustawy o finansach publicznych. W środę poseł - wbrew klubowi - wstrzymał się od głosu w tej sprawie.

W środę Sejm zdecydował, że będzie dalej pracować nad projektem nowelizacji ustawy o finansach publicznych dotyczącym zawieszenia pierwszego progu ostrożnościowego. Jednak w głosowaniu nad wnioskiem SLD i SP o odrzucenie projektu po pierwszym czytaniu oprócz Gowina, także dwaj inni posłowie PO - John Godson i Jacek Żalek - wstrzymali się.

Szef klubu PO Rafał Grupiński zapowiedział w czwartek, że w związku z tym głosowaniem ci trzej posłowie otrzymają kary dyscyplinarne, a ich zachowanie ocenił jako "nielojalność wobec rządu". Szef klubu PO powiedział też, że jeśli w piątkowych głosowaniach nad projektem noweli, posłowie: Gowin, Godson, Żalek nie zagłosują zgodnie z klubem PO, to wtedy będzie rozważane zastosowanie surowszych kar. "Najdalej idącą karą, jaką możemy zastosować, jest czasowe zawieszenie w prawach członków klubu" - podkreślił.

"Proszę uzbroić się w cierpliwość. Mam jeszcze dwadzieścia parę godzin na przemyślenie sytuacji" - powiedział Gowin dziennikarzom, pytany czy wstrzyma się od głosu, czy będzie przeciwko rządowemu projektowi podczas piątkowych głosowań.

Jak zadeklarował, na pewno nie zrobi niczego, co uważałby za sprzeczne z interesem Polaków.

Gowin powiedział, że dla niego ważniejsze są nie ewentualne konsekwencje, jakie może ponieść w partii w związku z głosowaniem nad projektem noweli, ale "konsekwencje, jakie wobec niego wyciągnie jego prawdziwy zwierzchnik - polski naród".

"Do tej pory nie usłyszałem żadnego argumentu, który by mnie przekonywał, że wczorajsze wstrzymanie się od poparcia dla projektu rządowego było błędne" - mówił Gowin. Jak argumentował, w swoim postępowaniu kierował się "wyłącznie interesem milionów Polaków".

W ocenie b. ministra sprawiedliwości, interes Polaków jest zagrożony "przez likwidację kotwicy, która przez wiele lat skutecznie chroniła przed pułapką nadmiernego zadłużania się". "Minister Rostowski pomylił się, projektując kształt obecnego budżetu" - dodał.

Gowin podkreślił, że nie uchyla się od odpowiedzialności za większe zadłużenie w budżecie państwa i "w imię tej współodpowiedzialności wstrzymał się od głosu". "Nawet, jeśli dzisiaj zwiększenie deficytu budżetowego jest nieuchronne (...) to jest pytanie, czy nie można było temu zapobiec" - dodał. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

ajg/ eaw/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)