W czwartek czeska prezydencja w UE ma dać oficjalną odpowiedź, czy polska delegacja na niedzielny, nieformalny szczyt Unii może liczyć na dwa miejsca przy stole obrad - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś.
Źródła w czeskim przewodnictwie UE poinformowały w środę PAP, że na szczyt 1 marca zaproszono tylko po jednej osobie z każdego kraju Unii.
Premier Donald Tusk zapowiedział w środę, że będzie jeszcze wspólnie z prezydentem Lechem Kaczyńskim starał się o dwa miejsca dla Polski na nieformalnym szczycie UE 1 marca. Jeśli nie będzie dwóch miejsc, na pewno z prezydentem dojdziemy do porozumienia - zapewnił Tusk.
"Dzisiaj czekamy na oficjalne stanowisko prezydencji czeskiej, bo mamy mieć oficjalną odpowiedź. Natomiast mogę wszystkich zapewnić: naprawdę nie będzie żadnego problemu z wizytą w Brukseli" - powiedział Graś w czwartek w TVN24.
"Wierzę, że nie ma żadnego i wierzę głęboko, że nie będzie żadnego problemu, jeśli chodzi o krzesło, samolot" - dodał rzecznik rządu. (PAP)
rda/ mok/ mag/