Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grupa turystów biwakuje w szałasach i namiotach na Mazurach

0
Podziel się:

Ponad 30 turystów zamieszkało w pierwszy weekend lutego w szałasach,
namiotach i pod wojskowymi pałatkami w Puszczy Boreckiej na Mazurach. Organizatorzy ekstremalnego
biwaku "Biegun Zimna" chcą pokazać uroki zimowego wypoczynku w otoczeniu dzikiej przyrody.

Ponad 30 turystów zamieszkało w pierwszy weekend lutego w szałasach, namiotach i pod wojskowymi pałatkami w Puszczy Boreckiej na Mazurach. Organizatorzy ekstremalnego biwaku "Biegun Zimna" chcą pokazać uroki zimowego wypoczynku w otoczeniu dzikiej przyrody.

Zimowe obozowisko powstało nad Jeziorem Głębokim koło Zawad Oleckich na skraju Puszczy Boreckiej na Mazurach. Uczestnicy biwaku do poniedziałku będą nocować w zbudowanych przez siebie szałasach, indiańskich tipi i innych namiotach, a nawet na hamakach i pod wojskowymi pałatkami. Planowano też budowę "hotelu igloo", ale zrezygnowano z powodu zbyt małej ilości śniegu.

Organizatorzy - osada ekologiczna Republika Ściborska i Harcerski Ruch Ochrony Środowiska im. św. Franciszka z Asyżu - wybrali miejsce, gdzie w 1929 roku odnotowano minus 42,2 stopnie Celsjusza, najniższą temperaturę na obecnych ziemiach polskich. Impreza nawiązuje do tradycji traperskiej, gdy wczesną wiosną do osiedli ściągali ludzie gór, aby handlować i wspólnie się bawić.

Na biwak przyjechali miłośnicy surwiwalu, polarnicy, przyrodnicy, maszerzy (przewodnicy psich zaprzęgów), indianiści, harcerze i inni miłośnicy zimowej aktywności z całej Polski. Najmłodszy uczestnik ma 10 lat. Miejscowi leśnicy zaopatrzyli obozowisko w drewno na ogniska, a rolnicy w bele siana do wyścielenia szałasów.

Pierwszą noc z piątku na sobotę turyści spędzili w temperaturze ok. minus 10 st. C. Jeszcze kilkanaście godzin wcześniej w tej części Mazur było minus 17 st. C. i wiał mroźny wiatr, przez co tzw. temperatura odczuwalna spadła poniżej 30 st. C.

Zdaniem pomysłodawcy imprezy Dariusza Morsztyna ma ona przekonać Polaków do aktywności o tej porze roku. "W krajach skandynawskich zimowe biwakowanie nikogo nie dziwi. U nas przyjęło się natomiast, że zimę trzeba przeczekać w ciepłych kapciach, możliwie bez wychodzenia z domu. Wystarczy spędzić kilka nocy na zewnątrz, żeby przełamać w sobie tę psychiczną barierę" - powiedział Morsztyn.

Organizatorzy "Bieguna Zimna" chcą też pokazać, że Mazury są warte odwiedzenia zimą, gdy nie ma tłumów turystów. Na bazę wybrali Puszczę Borecką, co ma gwarantować kontakt z dziką przyrodą. Podczas wypraw terenowych uczestnicy pod nadzorem fachowego przewodnika będą szukali tropów wilków, rysi i innych leśnych zwierząt.

Od sobotniego popołudnia obozowisko będzie otwarte dla zwiedzających. Zaplanowano turnieje traperskie, zabawy przy ognisku, pokazy psich zaprzęgów, zawody drwali, spotkania ze znanymi polarnikami, konkursy kulinarne i inne turystyczne atrakcje. (PAP)

mbo/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)