Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grupiński: prezydentura Kaczyńskiego bez wizji, działanie zrywami

0
Podziel się:

Brak własnej wizji prezydentury, działanie od przypadku do przypadku, od
zrywu do zrywu - tak cztery lata sprawowania władzy przez Lecha Kaczyńskiego ocenia Rafał
Grupiński. Wiceszef klubu parlamentarnego PO zarzuca prezydentowi m.in. powodowanie "nieustannych
zakłóceń" we wprowadzaniu reform rządowych i brak twórczej koncepcji prowadzenia polityki
zagranicznej, która - w jego ocenie - przybierała jedynie formę "ideowych oświadczeń".

Brak własnej wizji prezydentury, działanie od przypadku do przypadku, od zrywu do zrywu - tak cztery lata sprawowania władzy przez Lecha Kaczyńskiego ocenia Rafał Grupiński. Wiceszef klubu parlamentarnego PO zarzuca prezydentowi m.in. powodowanie "nieustannych zakłóceń" we wprowadzaniu reform rządowych i brak twórczej koncepcji prowadzenia polityki zagranicznej, która - w jego ocenie - przybierała jedynie formę "ideowych oświadczeń".

Z punktu widzenia sprawności zarządzania państwem, istotnych spraw obywatelskich, a także z punktu widzenia skuteczności polityki międzynarodowej prezydenturę Lecha Kaczyńskiego należy oceniać bardzo krytycznie - uważa Grupiński.

"Po pierwsze na poziomie wewnętrznym - wetowanie i kierowanie do Trybunału Konstytucyjnego ustaw kluczowych z punktu widzenia Platformy Obywatelskiej powodowało nieustające zakłócenia w funkcjonowaniu państwa i sprawnym wprowadzaniu nowych praw. Dotyczyło to szeregu kwestii, od emerytur pomostowych po prawo budowlane. Tam, gdzie my chcieliśmy coś przyspieszać, ułatwiać, tam prezydent sypał w tryby piasek, co w sytuacji przechodzenia przez Polskę, jak i inne kraje niezwykle trudnego okresu, światowego kryzysu gospodarczego było jednym z najmniej pożądanych zachowań, graniczącym w znacznym stopniu z nieodpowiedzialnością, a przynajmniej brakiem poczucia odpowiedzialności za całość spraw Polaków" - mówi Grupiński w rozmowie z PAP.

Zdaniem wiceszefa klubu PO bardzo wiele zastrzeżeń można mieć do stylu sprawowania prezydentury przez Lecha Kaczyńskiego. "I nie mówię w tym przypadku o odwróconej fladze polskiej, czy innych niezwykle licznych wpadkach, ale o niepohamowanej potrzebie włączania się w realizowane przez rząd i premiera różne ważne inicjatywy - chociażby międzynarodowe - w sposób, który żartobliwie określa się +na przyczepkę+. Czyli z jednej strony wpraszanie się np. na wyjazdy na posiedzenia Rady Europejskiej, a z drugiej uczestniczenie w organizowanych naprędce, konkurencyjnych projektach z okazji różnych rocznic, czy w słynnej eskapadzie do Gruzji" - wyliczał.

Pytany o zainteresowanie prezydenta sprawami wschodnimi Grupiński przyznaje, że ma ono swoją wartość, natomiast - jak mówi - "co do praktyki można mieć sporo zastrzeżeń".

"Rząd dokonał bardzo wiele, poprawił stosunki z Rosją, czego dowodem są choćby liczne spotkania premiera Donalda Tuska z Władimirem Putinem - od Moskwy przez Davos po Gdańsk, czy otwarcie rosyjskiego rynku na polskie produkty rolne. Sukcesem naszej dyplomacji jest projekt Partnerstwa Wschodniego, który rząd Tuska i Pawlaka przeforsował w Unii Europejskiej, wręcz wzorowa współpraca z Ukrainą w sprawie Euro 2012. To pokazuje naszą bardzo konkretną, gdyż skuteczną co do stawianych sobie celów, politykę. Z drugiej strony, czyli ze strony prezydenta, mieliśmy ideowe oświadczenia i żadnego pomysłu - poza wyjazdem do Gruzji - który istotnie wspierałby wschodnią politykę rządu" - zaznaczył.

Grupiński podkreśla w tym kontekście wagę rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego, w myśl którego prezydent jest zobowiązany realizować poza granicami kraju politykę rządu.

"A więc jednym słowem, brak koncepcji polityki zagranicznej, brak wizji własnej prezydentury, działanie od przypadku do przypadku, od zrywu do zrywu, łącznie z tak nieszczęśliwymi pomysłami jak słynny klip prezydencki z mapą i dwójką gejów kanadyjskich" - podsumowuje Grupiński.

Pytany o jasne punkty sprawowania urzędu przez L.Kaczyńskiego, Grupiński mówi: "Jest mi bardzo przykro, ale nie widzę takiej kwestii, nie widzę ani jednej inicjatywy legislacyjnej przez te cztery lata, która byłaby podjęta przez prezydenta z pożytkiem dla któregokolwiek wycinka spraw polskich. To jest zadziwiające, że z tego instrumentu, w jaki jest wyposażony prezydent, nie korzystano w jego kancelarii".

Wiceszef klubu Platformy nie przypomina sobie też żadnej inicjatywy międzynarodowej prezydenta, która byłaby wcześniej skonsultowana z rządem i "dawałaby świadectwo pozytywnego, twórczego sposobu myślenia o wzmacnianiu pozycji Polski na arenie międzynarodowej".

Jednocześnie - podkreśla Grupiński - urzędnicy kancelarii Lecha Kaczyńskiego "nieustająco atakowali rząd".

"To kompletnie nienormalna sytuacja. Nie było tak nawet za czasów kohabitacji Aleksandra Kwaśniewskiego z rządem Jerzego Buzka, których dzieliła ideowa przepaść, by ministrowie Kwaśniewskiego robili nieustająco konferencje prasowe próbujące podważać działania rządu, powagę rządu, próbując lekceważyć lub pomniejszać inicjatywy innej części aparatu państwowego tylko dlatego, że wywodzi się z konkurencyjnej opcji politycznej" - podkreśla.

Według Grupińskiego, z punktu widzenia obywateli, którzy są przywiązani do bardzo poważnego traktowania funkcji głowy państwa i oczekują, iż ten urząd będzie sprawowany z godnością - Lech Kaczyński "przyniósł spore rozczarowanie wielu ludziom, także tym, którzy na niego głosowali".

"To jest tak naprawdę dowód na to, jak mało Lech Kaczyński dał z siebie przez te cztery lata Polsce. Polacy w zdecydowanej większości nie chcą już, by Lech Kaczyński sprawował władzę przez następnych parę lat, tym bardziej, że nie potrafi tej władzy sprawować ani dobrze, ani z odpowiednią klasą" - mówi.

Podkreślił jednocześnie, że od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w kwestiach kompetencyjnych mamy do czynienia z "pewnego rodzaju uspokojeniem ze strony ośrodka prezydenckiego".

"Siłą rzeczy pogodzono się tam z tym rozstrzygnięciem, chociaż pierwotnie próbowano je z przesadnym tupetem interpretować na swoją korzyść" - ocenił Grupiński. (PAP)

laz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)